26 lutego (poniedziałek) odbył się pogrzeb Tomasza Komendy. W ceremonii uczestniczyli członkowie jego rodziny, przyjaciele, ale i zwykli wrocławianie.
Uroczystości żałobne odbyły się na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej. Komenda odszedł po dwuletniej walce z chorobą nowotworową. Miał 47 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po tygodniu od pogrzebu w miejscu pochówku Komendy nadal można ujrzeć wiele wieńców. Kwiaty nie straciły kolorów. "Super Express" spostrzega, że mało które zwiędły.
Grób Tomasza Komendy. To przykuwa uwagę
Dziennikarze tabloidu zauważyli, że jednej rzeczy brakuje na grobie.
Najbliżej krzyża znajduje się wieniec od mamy, taty i braci ze wzruszającym napisem na szarfie: "Najdroższemu Synowi, Bratu Tomkowi – Mama Tata i Bracia". Jeszcze kilka dni po pogrzebie znajdowało się na nim zdjęcie Tomasza Komendy. Teraz już go nie ma - napisano.
Na mogile znajduje się bardzo dużo nowych zniczy. "Widać, że grób jest często odwiedzany, doszło również kilka świeżych bukietów kwiatów" - dodaje "SE".
Komenda zmarł w dniu 21 lutego. Jego zgon wywołał ogromne poruszenie praktycznie w całej Polsce.
Wszystko ze względu na koszmarną historię wrocławianina. W 2018 roku opuścił on więzienie po 18 latach odsiadki za zbrodnię, której nie popełnił. Mimo wielu starań nie zdołał ułożyć sobie życia tak, jak pragnął...
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.