Po rozmowach z Ahmedem asz-Szarą, asystent sekretarza stanu USA Barbara Leaf ogłosiła, że Stany Zjednoczone nie będą już oferować nagrody za jego głowę. Leaf określiła rozmowę jako konstruktywną. Asz-Szara, wcześniej znany jako Abu Muhammad al-Dżaulani, zobowiązał się do zapewnienia, że "grupy terrorystyczne nie będą stanowić zagrożenia wewnątrz Syrii ani poza nią".
W oparciu o te dyskusje poinformowałam go, że nie będziemy dalej utrzymywać oferty nagrody za niego, która obowiązywała od 2017 roku - oświadczyła Leaf.
Leaf żartobliwie zauważyła: "Jeśli siedzę z liderem HTS i prowadzę długą, szczegółową dyskusję na temat całej serii interesów, interesów USA, interesów Syrii, interesów regionu, to jest to trochę niespójne, żeby wyznaczać nagrodę za głowę gościa. W przeciwnym razie powinnam poprosić FBI, żeby przyszło i aresztowało go".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowa z nowym przywódcą Syrii była, według Leaf, "dobra i szczegółowa", a asz-Szara wydaje się być pragmatycznie nastawiony i zmotywowany do odbudowy gospodarczej kraju.
Leaf nie zadeklarowała jednak zniesienia sankcji z HTS i Syrii, ale wyraziła przekonanie, że nowe władze będą dążyć do jedności kraju, co jest warunkiem zniesienia sankcji. Zapowiedziała także kolejne kontakty dyplomatyczne z nową władzą w Damaszku.
Sytuacja syryjskich Kurdów i poszukiwania dziennikarza
Dyplomatka odniosła się też do sytuacji syryjskich Kurdów, których bojówka SDF jest partnerem USA w walce z Państwem Islamskim, lecz jest zwalczana przez bojówki wspierane przez Turcję.
Leaf zadeklarowała, że chce doprowadzić do deeskalacji napięć, ale zauważyła, że po zmianie władzy w Syrii warunki, które zmusiły Kurdów do samoorganizacji i rządzenia własnym terytorium na północy kraju, zmieniły się.
Leaf wyraziła nadzieję na rozmowy między SDF i nowymi władzami, by Kurdowie mogli stanowić część nowej Syrii. Towarzyszący Leaf specjalny wysłannik ds. zakładników Roger Carstens stwierdził, że rozmowy dotyczyły również losów pojmanego przez reżim Baszara al-Asada dziennikarza Austina Tice'a.
Carstens powiedział, że poszukiwania Tice'a wciąż trwają, ale są niezwykle skomplikowane ze względu na rozległość i liczbę tajnych więzień obalonego reżimu w całym kraju, których jest więcej, niż się spodziewano. Piątkowa wizyta amerykańskiej delegacji była pierwszą dyplomatyczną wizytą USA w Syrii od 2012 r.
10 mln dolarów za głowę przywódcy
Przypomnijmy: jeszcze dwa dni temu rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller zapewnił, że foerowana przez USA nagroda w wysokości 10 mln dolarów za informacje o przywódcy Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), Muhammada al-Dżaulaniego, wciąż jest aktualna. Wyznaczono ją w 2017 r.
Upadek reżimu Baszara al-Asada stworzył próżnię władzy w Syrii, przyciągając uwagę międzynarodowych mocarstw. Rosja i Iran, dotychczasowi sojusznicy Asada, utracili swoje wpływy, a rebeliancka grupa Hajat Tahrir asz-Szam pod przywództwem Abu Muhammada al-Dżaulaniego zajęła kluczowe regiony. Nowe władze stoją przed wyzwaniem zarządzania bogatymi w surowce terenami i rozwiązania politycznych napięć.