Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Kamil Różycki
Kamil Różycki | 
aktualizacja 

Ogień w gdańskim porcie strawił dorobek ich życia. Dzieci apelują

281

W niedzielę 14 lipca nad Gdańskiem pojawiła się ciemna chmura dymu, która jak się później okazało, pochodziła z portu, w którym wybuch pożar. Wśród przedsiębiorców mających tam swoje magazyny, była także rodzinna firma Stawskich. Teraz ich dzieci stworzyły zbiórkę, by im pomóc.

Ogień w gdańskim porcie strawił dorobek ich życia. Dzieci apelują
Zbiórka po pożarze w Gdańsku (Facebook)

Dla wielu trójmiejskich przedsiębiorców ostatnia niedziela 14 lipca była ogromnym dramatem. To właśnie tego dnia w dzielnicy Nowy Port doszło do ogromnego pożaru hali magazynowej. Wśród tych, którzy wynajmowali tam magazyny, znajdowali się Agnieszka i Tomasz Stawscy prowadzący działalność w branży zabawkarskiej.

W efekcie pożaru ogień strawił składowany przez ich firmę towar, który docelowo miał trafić do wielu miejsc w całym kraju. Łączna wartość strat istniejącej od 1989 roku rodzinnej firmy STAWSCY, trzymającej w hali o powierzchni 1200 m kw towar szacowana jest na ogromną sumę 12 mln złotych.

Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie przez składowane w pozostałych magazynach materiały ropopochodne – oleje silnikowe. - piszą założyciele zbiórki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pożar na terenie Portu Gdańsk. Nagranie z drona

Po pożarze w Gdańsku stracili wszystko. Teraz proszą o pomoc

By móc ocalić rodzinny biznes, córki właścicieli Kasia i Hania Stawskie postanowiły założyć specjalną zbiórkę, której celem jest zebranie 3 mln zł. Do tej pory w ciągu trzech dni pieniądze wpłaciło 268 darczyńców, co dało łączną sumę 93 517 zł.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Mnie i moją rodziną 14 lipca spotkała straszna tragedia. W jeden dzień moi rodzice stracili wszystko, na co tak ciężko pracowali całe swoje życie. W Gdańskim Nowym Porcie 14 lipca wybuch pożar, który pochłonął całą naszą rodzinną firmę STAWSCY. Sami widzicie, że straty są niewyobrażalne, z naszego dobytku i miejsca pracy nie zostały już nic, tylko gruz, załamany sufit i spalony towar rodziców. Razem z siostrą założyłyśmy zbiórkę dla naszych rodziców, bo nie możemy znieść myśli, że włożyli w to całe serce. Proszę was o pomoc i udostępnienia. Dziękuję wszystkim za wsparcie, nie chcemy się poddawać - czytamy w poście jednej z córek.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić