Wisielczy, czarny humor ma wielu fanów. Aby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć na profil Zakładu Pogrzebowego A.S. Bytom na Facebooku, który w ironiczny sposób komentuje polską rzeczywistość, sypiąc przy tym niewybrednymi żartami.
Gdy szukano nowego selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej, firma (przypominamy, że ten Zakład Pogrzebowy w rzeczywistości nie istnieje) zaproponowała kandydaturę właściciela Zakładu Pogrzebowego, który ma ''wieloletnie doświadczenie w pudrowaniu trupa''. Żart rozbawił ponad 29 tys. internautów.
Czyżby to właśnie bytomscy ''grabarze'' zainspirowali pewnego muzyka? Trębacz ze Śląska gra na pogrzebach, a swoją ofertę przedstawił w sieci. Przy okazji pozwolił sobie na żart w stylu Zakładu Pogrzebowego A.S. Bytom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trębacz, jak muzycy na Titanicu – gra do końca... z tym że nie tonie — napisał muzyk w ogłoszeniu, którego fragment przytoczył ''Fakt''.
Cóż, takie ogłoszenie z pewnością jest sposobem na to, żeby się wyróżnić. Choć żarty dotyczące śmierci balansują na granicy dobrego smaku, dla wielu osób śmiech jest sposobem na oswajanie śmierci.
Media, reklama, zakupy- Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.
Muzycy na pogrzebach. Jakie są stawki?
Śmierć bliskiej osoby jest ciężkim przeżyciem, a organizacja pogrzebu w takiej sytuacji wymaga ogromnego wysiłku i nakładów finansowych. Choć koszty organizacji pogrzebu są duże, niektórzy decydują się na dodatkowy wydatek - odpowiednią oprawę muzyczną smutnej uroczystości.
W kościołach, ale i na cmentarzach przeważnie można usłyszeć ''Barkę'', ''Ciszę'', czy też ''Ave Maria''. Utwory najczęściej wykonują skrzypkowie lub trębacze. Jeśli chodzi o stawki, trudno wskazać jednoznaczną odpowiedź, ale absolwenci Akademii Muzycznej za taką usługę przeważnie pobierają 200-300 zł (stawki mogą się różnić w zależności od miejsca, doświadczenia muzyka itd.).