Spośród 983 przebadanych pracowników rzeźni, 657 uzyskało pozytywny wynik testu na koronawirusa. Fabryka mięsa Tönnies w Rheda-Wiedenbrueck została zamknięta, a wszyscy pracownicy, czyli ponad 6 tys. osób, trafili na kwarantannę.
Po wykryciu ogniska koronawirusa zamknięto szkoły oraz przedszkola. Firma zapewnia, że współpracuje z lokalnymi władzami, by zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby.
Polacy i Rumuni odpowiadają za wybuch epidemii?
Szefowie rzeźni twierdzą, że do masowych zakażeń doprowadzili pracownicy z Europy Wschodniej, głównie z Polski i Rumunii. Po otwarciu granic 15 czerwca wielu z nich odwiedziło rodziny i zdaniem właścicieli, przyniosło koronawirusa do zakładu.
Fabryka mięsa Tönnies przetestowała pracowników wracających z urlopu, ale pod warunkiem, że nie było ich dłużej niż 96 godzin. Osoby, które pojechały do rodziny tylko na weekend, nie zostały poddane testom - podaje Polsat News.
Zobacz także: Bezrobocie w Polsce. Koronawirus zabiera pracę. Minister zabrała głos
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.