Pewna internautka opisała, co przytrafiło jej się w jednym z pubów działających praktycznie w samym sercu pierwszej stolicy Polski - tuż obok rynku.
Dzisiaj o tym jak SPORT PUB traktuje swoich klientów. Dostałam drinka, w którym pływał czarny włos. Zauważyłam go dopiero po 3/4 łykach. Kiedy poinformowałam o tym kelnerki, zabrały go i usłyszałam, że mogę dostać nowego drinka, ale będę musiała zapłacić za oba lub MOGĄ PRZYNIEŚĆ TAMTEGO Z WŁOSEM Z POWROTEM :). Później zaproponowali lampkę prosecco, którego nie lubię - zrelacjonowała.
Na tym jednak nie koniec. "Po zwróceniu im uwagi mój chłopak usłyszał słowa '…przecież państwo sami tutaj przyszli'. Koniec końców zostałam zmuszona do zapłacenia za drinka, którego brzydziłam się dopić przez obrzydliwego czarnego kłaka" - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gniezno. Pub mocno odpowiedział niezadowolonej klientce
Przebieg zdarzeń ze swojego punktu widzenia przedstawili też przedstawiciele pubu. "Krótka historia o tym, z czym się mierzymy, pracując w gastro… Pani zamówiła dziś drinka, którego głównym składnikiem jest prosecco (którego tak bardzo nie lubi), wypiła 3/4 zawartości i zwróciła końcówkę drinka, twierdząc, że na pomarańczy jest włos. Na pomarańczy, która w tym drinku pływała od samego początku… wcześniej na niej włosa nie było, pojawił się magicznie, wielkości rzęsy" - napisano w facebookowej relacji.
Wszystkie dziewczyny na zmianie mają związane włosy. Rozumiemy sytuację, w ramach rekompensaty proponujemy lampkę prosecco, 100 ml ZA DARMO. Informujemy, że za drinka wcześniejszego będzie trzeba zapłacić - dla nas sprawiedliwe rozwiązanie. Pani odmówiła lampki prosecco, okej NIE ZMUSZAMY. Sytuacja jasna i klarowna. Nikt nam uwagi nie zwrócił, nasze dziewczyny z obsługi zostały zbesztane od góry do dołu, zostaliśmy wyzwani od podrzędnego baru, nikt Państwa nie zmusił, żeby nas odwiedzić. Sami Państwo wybrali ten podrzędny bar... Nasze dziewczyny zaproponowały uczciwe według nas rozwiązanie, Pan stwierdził, że w każdej innej restauracji dostawał drinki w ramach rekompensaty... UPS, u nas niestety można było dostać tylko lampkę prosecco za friko - podkreślono.
Na zakończenie przedstawiciele pubu stwierdzili, że natknęli się na roszczeniowych klientów i doświadczyli przejawu "chamstwa".
Przykro nam, zaproponowaliśmy sprawiedliwe rozwiązanie… Zostaliśmy potraktowani bardzo źle przez roszczeniowych klientów. Zdarza się, działamy dalej, zapraszamy na drinki i życzymy uśmiechu i dobrego dnia - czasami lepiej nie pisać nic, niż na siłę próbować zabłysnąć w internecie swoim chamstwem - podsumowali.