W ubiegłym tygodniu w największej rafinerii w Syrii doszło do wycieku ropy. Władze zgłosiły, że przeciekł zbiornik wypełniony 15 tysiącami ton paliwa znajdujący się w elektrowni cieplnej w nadmorskim mieście Baniyas.
Plama ropy większa od Nowego Jorku zbliża się do Cypru
Ropa naftowa trafiła do Morza Śródziemnego. Na podstawie zdjęć satelitarnych stwierdzono, że wyciek objął 1000 km2, czyli więcej niż powierzchnia Nowego Jorku.
We wtorek Cypryjski Departament Rybołówstwa i Badań Morskich przekazał, że plama ropy może dotrzeć do przylądka Apostlos Andreas "w ciągu najbliższych 24 godzin". Rząd Cypru podkreślił, że jest gotowy udzielić pomocy, jeśli zostanie o to poproszony.
Stoimy przed groźbą wielkiej katastrofy - powiedział Erol Adalier z centrum nurkowania głębinowego, które pomaga chronić półwysep Karpas przed plamą ropy.
Przylądek Apostlos Andreas znajduje się na kontrolowanej przez Turcję części wyspy. Wiceprezydent Turcji, Fuat Oktay, powiedział agencji prasowej Anadolu, że "mobilizuje wszelkie dostępne środki, by nie dać żadnej szansy, aby wyciek przekształcił się w katastrofę ekologiczną" i że ma nadzieję kontrolować plamę na otwartym morzu, zanim dotrze ona do wybrzeży Cypru.
Zobacz także: Talibowie wkroczyli do amerykańskiego hangaru. Oto co tam znaleźli