Od kilku dni trwają demonstracje w regionie. Największa z nich odbywa się w piątek 19 stycznia, gdy na plac Salawata Julajewa w Ufie zaczęły przybywać setki osób. Swoją obecność w centrum miasta ludzie uzasadniali chęcią złożenia kwiatów pod pomnikiem bohatera narodowego Baszkortostanu. To jednak nie przekonało policji.
Na miejsce przybyły specjalne siły policji i siły bezpieczeństwa w cywilnych ubraniach i niemal natychmiast rozpoczęły się zatrzymania. Do południa (czasu Ufa) na placu w centrum miasta zebrało się około 2 tysiące osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awantura w Rosji. Policja zatrzymała kilka osób
Sytuacja była bardzo napięta, bowiem zaobserwowano zakłócenia w komunikacji mobilnej i Internecie. Według wstępnych danych, na placu Salawata Julajewa funkcjonariusze zatrzymali łącznie 7 osób. Inni protestujący próbowali uniemożliwić odjazd autobusu, ale policja odepchnęła ich siłą.
Czytaj także: Czarnek będzie miał kłopoty? "Złożyliśmy wniosek"
Jak podkreśla Anton Heraszczenko, doradca szefa ukraińskiego MSW, około południa rosyjskiego czasu specjalna policja zmusiła policję do usunięcia prawie wszystkich ludzi z placu, a na pomoc stróżom prawa przyjechało kilka kolejnych ciężarówek.
Lokalne media podały, że mieszkańcy Ufy zaczęli się rozchodzić po ulicach miasta, ale siły bezpieczeństwa ruszyły w pościg za nimi i zaczęli ich legitymować.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.