O sprawie Kamilka z Częstochowy zrobiło się głośno na początku kwietnia br. Wówczas na jaw wyszło, że nad 8-latkiem znęcano się fizycznie i psychicznie. Z ustaleń wynika, że dopuścił się tego ojczym chłopca.
29 marca mężczyzna rzucił Kamilka na piec kuchenny, a następnie polał wrzątkiem. Chłopiec przez trzy dni nie otrzymał pomocy. Do szpitala zabrał go dopiero biologiczny ojciec, który znalazł syna w fatalnym stanie w mieszkaniu byłej żony.
Chłopiec zmarł 8 maja, po 35 dniach spędzonych w stanie śpiączki farmakologicznej w częstochowskim szpitalu.
Czytaj więcej: "Biały marsz". Poruszające, co chcą zrobić dla Kamilka
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W związku z zaistniałą sytuacją, matka Kamilka, 35-letnia Magdalena B. i ojczym, 27-letni Dawid B. zostali aresztowani i czekają na proces. 6 kwietnia sąd rodziny wydał zarządzenia opiekuńcze wobec sześciorga dzieci kobiety.
Dwójka najmłodszych dzieci od razu trafiła do rodziny zastępczej, reszta została skierowana do domu dziecka.
Pierwsza rozprawa
Jak donosi "Fakt" w lipcu na sali sądowej spotkają się wszyscy ojcowie dzieci Magdaleny B. Będzie tam Artur Topól, biologiczny ojciec Kamila oraz Fabiana. Mężczyzna od początku tego roku próbuje odzyskać prawa rodzicielskie do swoich synów.
Obecny będzie również Wojciech J. Jest to wujek Kamilka oraz biologiczny ojciec jego przyrodniego rodzeństwa: 11-letniego brata i 9-letniej siostry.
Z przekazanych informacji wynika, że do sądu może także zostać doprowadzona na rozprawę Magdalena B. oraz jej obecny mąż Dawid B. Jest on ojcem dwójki najmłodszych dzieci 35-latki: Oskara (siedem miesięcy) i Mateusza (3 l.).
Zarówno Magdalena B., jak i Dawid B. formalnie mogą brać udział w tym posiedzeniu. Od ich inicjatywy będzie zależało, czy zechcą uczestniczyć. Z uwagi na skomplikowaną sytuację rodzinną dzieci, zapewne na jednym posiedzeniu sądu się nie skończy - powiedziała sędzia Dominik Bogacz, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie, cytowana przez "Fakt".
Siostra Kamila: trudno będzie zachować zimną krew
Magdalena Mazurek, przyrodnia siostra Kamilka i Fabiana, wyznała, że "trudno będzie powstrzymać emocje i zachować zimną krew na widok ludzi, którzy odpowiadają za śmierć Kamilka". - Chcielibyśmy mieć już to za sobą - dodała.
Teraz cieszmy się, że Fabianek mógł z nami świętować Dzień Dziecka. To było pierwsze dłuższe spotkanie Fabianka z nami. Na koniec, gdy musieliśmy się rozstać, wszyscy się popłakaliśmy, tak trudno było nam się rozstać - powiedziała Magdalena Mazurek, cytowana przez "Fakt".
Kobieta jako starsza siostra bez problemu może kontaktować się z bratem. Jeżeli jednak chodzi o ojca sprawa się nieco komplikuje, gdyż pan Artur nadal jest pozbawiony praw rodzicielskich do syna.
W Dzień Dziecka mężczyzna mógł spotkać się z Fabianem tylko i wyłącznie dzięki uprzejmości dyrektor domu dziecka.
Przypomnijmy, że Artur Topól został pozbawiony praw rodzicielskich do dwójki synków w 2016 r. Stało się to podczas rozwodu z Magdaleną B. (na jej wniosek). - Liczymy, że sąd przyzna tacie prawa rodzicielskie, a przynajmniej ureguluje kontakty z Fabiankiem - powiedziała pani Magdalena.
Wyznała również, że chłopczyk bardzo tęskni za domem i ma problemy z mową, przez co wymaga specjalistycznej opieki.
On także był ofiarą przemocy ojczyma. - Fabianek po tych wszystkich przejściach, w ośrodku ma bardzo dobrą fachową opiekę, ale z tatą jest najszczęśliwszy - dodaje pani Magdalena.
Czytaj również: "Udało się". Wieści ws. Kamilka. Wpis pojawił się o 23:42
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.