Ojciec malucha wieczorem nakarmił go butelką i położył spać. Co kilka godzin sprawdzał jeszcze, czy u dziecka wszystko w porządku. Przed drugą w nocy sam położył się do podwójnego łóżka, w którym spał czteromiesięczny Isaac i jego kilkuletnia siostra i momentalnie zasnął.
Nad ranem mężczyzna zobaczył, że jego synek leży na brzuchu w dziwnej pozycji i jest zimny. Isaac nie oddychał i miał plamę krwi pod nosem. Przerażony młody ojciec wezwał pomoc i próbował samodzielnie reanimować synka, ale było już za późno. Lekarze mogli już tylko stwierdzić zgon dziecka.
To moja wina - powiedział roztrzęsiony ojciec chłopca.
Sekcja zwłok dziecka wykazała, że maluch się udusił. Isaac był jeszcze za mały na to, żeby samodzielnie przewrócić się na brzuch. Policja ustaliła, że to ojciec malucha w trakcie snu nieświadomie przygniótł go swoim ciężarem. Chłopiec zmarł w nocy.
Zabieranie dziecka do łóżka z osobą dorosłą jest niebezpieczną praktyką. Sytuację pogarsza obecność alkoholu lub narkotyków, a w tym przypadku badanie wykazało, że ojciec tego wieczoru palił marihuanę - powiedziała dr Alison Armor, która przeprowadzała sekcję zwłok.
Śledztwo wykazało, że obydwoje rodzice Isaaca byli ostrzegani przed niebezpieczeństwem spania z dzieckiem w jednym łóżku. Obok łóżka ojca znaleziono łóżeczko dla niemowlęcia, ale nikt z niego nie korzystał.
Tragiczna śmierć chłopca została uznana za nieszczęśliwy wypadek. Śledztwo zostało właśnie zamknięte, nikomu nie postawiono żadnych zarzutów. W mieszkaniu ojca Isaaca znaleziono małe ilości marihuany, za małe by postawić mu zarzuty.
To już czwarte śledztwo, które przeprowadziłem w tym roku, w którym zginęło dziecko leżące w łóżku rodziców. Wszystkie dotyczyły młodych rodziców - powiedział zrezygnowany koroner Alan Wilson w rozmowie z "Lancashire Post".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.