Nową przechwyconą przez SBU rozmowę prowadził żołnierz ze swoim ojcem. We fragmencie opublikowanym przez ukraińskie służby mężczyzna opowiada o nowym sposobie Rosjan na wycofanie się z pola walki. Żołnierz wraz z oddziałem stacjonuje w obwodzie charkowskim.
Koniecznie musiał wrócić do domu. Ale nie został zwolniony. Przychodzi: "Co robić?". Mówię: "No cóż, oczywiście to tylko propozycja - mamy tam pałkę, zdobyczną. Dawaj, złamię ci palec". Mówi: "Chodźmy!" I walnąłem go – opowiada najeźdźca swojemu ojcu.
W tym momencie ojciec żołnierza przerwał opowieść wybuchem serdecznego śmiechu. Młody mężczyzna, także ubawiony, kontynuował. Wyznał, że niestety pierwszy cios nie wystarczył. Lekarze z jednostki uznali, że to tylko siniak i nieszczęśnik może dalej brać udział w inwazji.
Dlatego żołnierze "Drugiej Armii Świata" ponownie uderzają w palce. A wszystko – z powodu nieodpartej chęci ucieczki z wojennej rzeczywistości. SBU przypomina inny, nietraumatyczny sposób: rosyjscy żołnierze mogą się poddać i uratować życie, jeśli zadzwonią na gorącą linię 2402 – komentuje ukraiński wywiad.
Okaleczają się na froncie. Nowy koszmarny sposób
Z przechwyconej opowieści można wywnioskować, że drugie uderzenie skończyło się "szczęśliwie" złamaniem i zdesperowany żołnierz wróci do domu.
Czytaj też: Aleksander Goriew zlikwidowany
Ukraińcy chwalą się sukcesem dyplomatycznym. We wtorek późnym popołudniem poinformowano o kolejnej wymianie jeńców, dzięki której 144 ukraińskich obrońców wróciło do domu. To największa wymiana od początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę.
23 z nich to oficerowie, 69 – sierżanci i podoficerowie. Najstarszy z uwolnionych żołnierzy skończył 65 lat, a najmłodszy 19 lat. Spośród zwolnionych jest 95 obrońców Azowstalu. Wśród nich 43 żołnierzy pułku Azow.
Większość wypuszczonych Ukraińców ma poważne obrażenia: rany pożarowe i fragmenty, obrażenia wybuchowe, oparzenia Wszyscy otrzymują odpowiednią ratunkową pomoc medyczną i psychologiczną – informuje SBU.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.