Służba Bezpieczeństwa Ukrainy regularnie przechwytuje rozmowy rosyjskich najeźdźców, które są dowodem ich licznych zbrodni wojennych. Jak się okazuje, po bestialstwie w Ukrainie, popełniają też liczne przestępstwa we własnym kraju.
Wzrost przypadków gwałtów w Rosji
Jak wynika z rozmowy, w sąsiadującym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim, wykorzystywanym jako punkt tranzytowy dla rosyjskich sił zbrojnych, liczba przypadków gwałtów znacznie wzrosła. Kobiety masowo zwracają się do policji.
Mamy bardzo dużo aresztów pod zarzutem gwałtu w prokuraturze… Szczególnie na terenie miast Wałujki, Urazowo, Wiejdelewka – powiedziała żona rosyjskiego wojskowego, która pracuje w rosyjskich organach ścigania.
Gwałty popełniają rosyjscy żołnierze
Żołnierz, który przebywa w Ukrainie, był w szoku, kiedy to usłyszał. Ostrzegł żonę, aby "nie malowała brwi i paznokci i siedziała w domu". - Tylko dom-praca. Po zmroku nigdzie nie wychodź z domu - mówi żołnierz.
Jak opowiada kobieta, do masowych gwałtów dochodzi częściej dlatego, że w regionie jest duża rotacja żołnierzy. Część wraca przez Biełgorod do swoich miast, część później zostanie przetransportowana do Ukrainy. - Mama mówi, że przyjechał do nich Władywostok, Chanty-Mansyjsk, Chakasja… – wyjaśniła kobieta.
"Rosjanie cierpią z powodu własnej armii"
Kobieta opowiedziała przerażającą historię dziewczyny, dla której znajomość z żołnierzami Federacji Rosyjskiej przerodziła się w gwałt dokonany przez piętnastu wojskowych. - Widzimy więc, że sami Rosjanie cierpią z powodu własnej armii - pisze SBU.
Zastanawiamy się, jak na taki niebezpieczny trend zareaguje kobieta z wcześniej przechwyconej rozmowy, która namawiała męża do gwałtu na Ukraince – zauważyły ukraińskie służby.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.