Ołeksij Remeniuk nie żyje. Zginął na Krymie

Jak opisuje "Mash", 66-letni były deputowany wracał z imprezy urodzinowej swojego przyjaciela, kiedy został zatrzymany przez funkcjonariuszy krymskiej drogówki. Po weryfikacji dokumentów Remeniuk został poproszony o poddanie się badaniu alkomatem, które wykazało, że kierowca był nietrzeźwy.

Czytaj także: Nie miał ważnego biletu, wypchnęli go siłą z pociągu. Skandal na kolei

Pościg za pijanym politykiem na Krymie

Policjanci próbowali zatrzymać byłego polityka, ale udało mu się uciec i wsiąść do pojazdu. Zaczął uciekać, a nawet próbował przejechać funkcjonariusza. Policja zaczęła ścigać nietrzeźwego kierowcę.

W trakcie pościgu Remeniuk zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z ciężarówką. W mediach społecznościowych krążą nagrania z miejsca zdarzenia, na których widać zniszczony samochód polityka oraz zniszczony przód ciężarówki. Propagandowe prokremlowskie media podają, że były deputowany zginął na miejscu, a okupacyjna policja wszczęła już śledztwo w tej sprawie.

Czytaj także: Rosjanie zabili Brytyjczyka. Głos zagrał jego 17-letni syn

Partia, do której należał kolaborant, powstała w czerwcu 2003 roku pod nazwą Związek Patriotyczny Ludu Słowiańskiego. Następnie zmieniła się w Partię Polityczną Putina, która później stała się znana jako Zjednoczona Ruś. Ugrupowanie cieszyło się największą popularnością na okupowanym przez Rosję Krymie i od lat szerzyło tam prorosyjskie poglądy.

Czytaj także: Zdjęcia satelitarne z Krymu. To robią Rosjanie

Kolejna śmierć kolaboranta na Krymie

To już drugi podobny przypadek w ciągu zaledwie doby. W środę 9 listopada w śmiertelnym wypadku zginął samozwańczy zastępca szefa obwodu chersońskiego, współpracujący z Rosją Kirił Stremousow. Śmierć polityka potwierdził pełniący obowiązki gubernatora obwodu chersońskiego Wołodymyr Saldo.

Prokremlowska agencja Ria-Nowosti opublikowała zdjęcia z miejsca wypadku Stremousowa, na których widać kompletnie zniszczony samochód polityka. - Sprawcą wypadku był prawdopodobnie kierowca ciężarówki, który wykonał niebezpieczny manewr - podała propagandowa agencja.