Do niecodzienna sytuacja doszło w jednej z kujawsko-pomorskich wsi w nocy z 23 na 24 kwietnia. Dwa jelenie szukając schronienia przed goniącymi je wilkami, wbiegły na teren jednego z gospodarstw. Prawdopodobnie cztery wilki ruszyły w ślad za nimi.
Właściciel gospodarstwa przyznał, że "spał i niczego nie słyszał". - Ale sąsiedzi słyszeli jakieś hałasy. A sąsiadka widziała nawet jelenia, który uciekł, przeskakując przez zamkniętą bramę - powiedział pan Henryk, cytowany przez "Gazetę Pomorską".
Mieszkaniec wsi Buśnia podkreślił, że główna brama prowadząca do jego gospodarstwa była zamknięta. Jak przypuszcza, zwierzęta wbiegły do gospodarstwa przez furtkę od strony pola.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wydarzyło się to pośrodku wsi! — podkreśla Zygmunt Krzemień, leśnik i myśliwy z Komisji Hodowli Zwierzyny przy bydgoskim Zarządzie Okręgowym Polskiego Związku Łowieckiego.
Urząd Gminy Warlubie zdecydował się wydać ostrzeżenie. W związku z licznymi sygnałami o pojawieniu się wilków urzędnicy apelują do mieszkańców, aby ci zachowali szczególną ostrożność. Ważne, żeby w sposób właściwy zabezpieczyć zwierzęta te domowe, jak i te hodowlane.
Apelujemy nie tylko o ostrożność, ale i o zamykanie posesji i zabezpieczenie odpadów komunalnych tak, aby nie stały się one pożywieniem dla dzikiej zwierzyny — czytamy w komunikacie władz gminy Warlubie.
Wilki szczególnie niebezpieczne nocą
Wilki raczej stronią od ludzi, dlatego, jeśli już pojawiają się w pobliżu ludzkich siedzib, dzieje się to raczej w nocy.
Dr. hab. inż. Piotr Sewerniak, prof. UMK w Toruniu w rozmowie z "Gazetą Pomorską" podkreśla, że ważne jest, żeby każdy gospodarz zadbał o ochronę swojego inwentarza. Dodaje również, że poza gospodarstwem należy prowadzić psy na smyczy.
Psy przebywające w obrębie danego terytorium są traktowane przez miejscowe wilki jak intruzi. Podążając za psem wilki, szczególnie w nocy, mogą zapędzać się w pobliże osad ludzkich lub nawet na podwórka - ostrzega ekspert.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.