Na temat porwań ukraińskich dzieci zabrał głos Filippo Grandi. Jak informuje BBC, dyrektor Agencji ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) Rosjanie dopuszczają się masowego łamania podstawowych praw dzieci.
Przeczytaj także: Rosja. Tego uczą w szkołach. "Coraz większa militaryzacja"
Rosjanie porywają ukraińskie dzieci. Mocny komentarz ONZ
Według ustaleń ukraińskich urzędników do nielegalnych adopcji trafiło już około 14 tys. dzieci. Do tej pory udało się odbić tylko 125 z nich. Jednak krajowy komisarz ds. praw człowieka podzielił się przekonaniem, że w rzeczywistości liczba uprowadzonych nieletnich jest o wiele wyższa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W trakcie wojny nie jest możliwym ustalenie, czy dzieci mają opiekę lub wróciły do rodziny. I dlatego, dopóki to się nie wyjaśni, nie można nadać im innego obywatelstwa ani oddać do adopcji. To, co dzieje się w Rosji, nigdy nie powinno mieć miejsca – podkreślił Filippo Grandi w rozmowie z BBC.
Przeczytaj także: Syn zginął na froncie. Trudno uwierzyć w to, co powiedział jego ojciec
Federacja Rosyjska łamie prawa dzieci, nielegalnie wywożąc je w głąb kraju. Są to najczęściej nieletni zamieszkujący z opiekunami tereny Ukrainy, które aktualnie znajdują się pod okupacją. Po porwaniu dzieci nie tylko otrzymują rosyjskie paszporty, lecz są adoptowane przez rodziny z kraju Władimira Putina. Tak rozpoczyna się ich wynaradawianie.
Przeczytaj także: Taką funkcję pełni Prigożyn. Jest inaczej, niż się wydawało
Do słów urzędnika ONZ odniosła się Maria Zacharowa. Dyrektor Departamentu Informacji i Prasy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej potępiła Filippo Grandi, oskarżając o ignorowanie rzekomych zasług jej ojczyzny i m.in. "kolosalnej pomocy humanitarnej" udzielonej po ostrzale Donbasu w 2014 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.