Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Dagmara Smykla-Jakubiak
Dagmara Smykla-Jakubiak | 

Opluł ją zakażony koronawirusem. Zmarła. Rodzina: "To było morderstwo"

6

Historia śmierci 47-letniej pracownicy metra budzi ogromne emocje w Wielkiej Brytanii. Policja prowadzi śledztwo w sprawie zarażonego koronawirusem mężczyzny, który ją opluł. Rodzina zmarłej żąda postawienia mu zarzutu zabójstwa kobiety.



Opluł ją zakażony koronawirusem. Belly Mujinga nie żyje
Opluł ją zakażony koronawirusem. Belly Mujinga nie żyje (Facebook.com)

Sprawa zmarłej na koronawirusa pracownicy metra oburzyła Brytyjczyków. 47-letnia Belly Mujinga zmarła dwa tygodnie po tym, jak została opluta w pracy przez nieznajomego mężczyznę. Miał być zarażony koronawirusem. Teraz rodzina kobiety uważa, że jej śmierć powinna być uznana przez policję za zabójstwo.

To było morderstwo. Cała rodzina wciąż jest w szoku. To obrzydliwe, jak człowiek może w ten sposób potraktować drugiego człowieka - powiedziała w środę kuzynka zmarłej w programie Good Morning Britain.

Policja na razie odrzuca możliwość oskarżenia sprawcy o zabójstwo. Funkcjonariusze rozpoczęli śledztwo w poniedziałek. Przyznają, że na razie trudno powiedzieć, jakie zarzuty może usłyszeć mężczyzna, który opluł Mujingę. Nie wiadomo, czy faktycznie był zarażony koronawirusem.

Zwykle pracowała w kasie biletowej, ale wtedy została skierowana na stację Victoria. Do Belly i jej koleżanki podszedł nieznajomy mężczyzna i powiedział, że nie powinny pracować. Kiedy odpowiedziały, że muszą wypełniać swoje obowiązki i nie mogą tak po prostu odejść, on powiedział, że ma koronę, opluł je i odszedł - relacjonuje kuzynka zmarłej.

Menadżer obydwu kobiet nie zareagował, kiedy powiedziały mu o incydencie. Po kilku dniach zdiagnozowano u nich COVID-19. Mujinga trafiła do szpitala, gdzie została podłączona do respiratora. Jej koleżanka wyzdrowiała, ale 47-latka zmarła na COVID-19 po dwóch tygodniach od incydentu na stacji Victoria. Teraz hołd kobiecie złożył premier Wielkiej Brytanii.

Fakt, że została zaatakowana za wykonywanie swojej pracy jest przerażający - podkreślił Boris Johnson.

Zobacz też: Prof. Robert Flisiak mówi o maseczkach ochronnych. Tłumaczy, kiedy ich noszenie ma sens

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Kontrowersyjne oświadczenie nt. sprzętu WOŚP. Prawniczka: nie mają mocy prawnej
Zagrożenie zdrowia i życia. Rodzina błaga o pomoc w odnalezieniu 22-latki
Nowy kalendarz ferii zimowych. "Ceny spadną"
Dramatyczna akcja służb na Podkarpaciu. Przysypany mężczyzna
Seniorzy masowo tracą pieniądze. Myślą, że idą na bezpłatne badania
Iga Świątek zagra w kolejnej rundzie. Teraz mecz z Niemką
Chleb ze smalcem za 25, kiełbasa za 30. Ceny w Zakopanem
Zaginęła prawniczka z Lublina. Rodzina zwróciła się z apelem do kierowców
Termin mija w niedzielę. Koniec TikToka w USA
Jeździsz samochodem? Do tych miast lepiej się nie wybieraj
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić