Wyciek ropy naftowej z tankowca FSO Safer może doprowadzić do ogromnej katastrofy ekologicznej. Jak przestrzega ONZ, wydostanie się 1,1 miliona baryłki ropy do Morza Czerwonego może doprowadzić do zniszczeń, których skutki będą odczuwane przez wiele dekad w dużej części świata.
FSO Safer przez niemal 30 lat należał do rządu Jemenu, jednak w wyniku wojny domowej toczącej się w kraju, został w 2015 roku przejęty przez rebeliantów z grupy Hutich. Od tego czasu statek stoi na kotwicy na kontrolowanej przez nich części wybrzeża, coraz bardziej ulegając korozji.
Szczególne zaniepokojenie wywołały zdarzenia z końca maja, kiedy to do maszynowni statku zaczęła przedostawać się morska woda. Choć powody przecieku nie są znane, to był on jasnym sygnałem, że katastrofa może się zdarzyć w każdej chwili.
Czytaj także:
Wyciek ropy z tankowca
Według Ingera Andersena, który reprezentuje w tej sprawie ONZ, świat nie ma innego wyboru niż zapobieżenie wyciekowi ropy ze statku.
Niezależnie od tego jak trudna to będzie operacja, nie możemy pozwolić sobie na oszczędzanie sił, przy dokonywaniu pierwszych napraw i ocenie stanu technicznego jednostki - mówił Andersen.
Zdaniem organizacji wyciek 1,14 miliona baryłek (czyli ponad 181 milionów litrów ropy) do morza oznaczałby katastrofę cztery razy większą niż największy dotychczas wyciek ropy z tankowca, który miał miejsce na statku Exxon Valdez w 1989 roku.
Zdaniem naukowców wybrzeże Jemenu jest "jednym z najbardziej różnorodnych biologicznie obszarów świata". W wodach tych żyją dziesiątki gatunków morskich ssaków, żółwi i ptaków.
Na dużej części Morza Czerwonego występują rafy koralowe, które również mogłyby ucierpieć jeśli plama ropy nie zostałaby szybko usunięta. Jeszcze gorsze konsekwencje mogą przynieść toksyczne opary, gdyby unosząca się na powierzchni substancja zapaliła się.
Jednocześnie bezpośrednio dotkniętych wyciekiem może być nawet 1,6 miliona Jemeńczyków, z których wielu utrzymuje się z rybołówstwa. Oznaczać to będzie dla nich utratę jednego z ostatnich źródeł dochodu. Co więcej, na wiele miesięcy może zablokować port w mieście Hudajda, przez który napływa do kraju większość pomocy humanitarnej.
Zobacz także: Ocean Arktyczny zagrożony. Wyciek oleju w rosyjskiej elektrowni
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.