Śledztwo w tej sprawie wszczęto w połowie września 2023 roku. Ostatecznie ksiądz Tomasz Z. usłyszał cztery zarzuty. Jeden dotyczył nieudzielenia pomocy osobie, która znajdowała się w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia. Natomiast trzy kolejne dotyczyły przestępstw opisanych w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii.
We wtorek, 9 kwietnia Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej skazał Tomasza Z. na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności. Duchowny ma też zapłacić 15 tys. zł zadośćuczynienia poszkodowanemu i wpłacić łączną kwotę w wysokości 3 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wyrok ogłoszono w dniu, w którym proces się rozpoczął.
Ks. Tomasz Z. od stycznia przebywa w areszcie. Gdy zjawił się na sali sądowej, trudno było go rozpoznać. Schudł, zapuścił długą brodę, mocno posiwiał. Był wyraźnie przybity i nie odzywał się w obecności dziennikarzy. Podczas odczytywania wyroku, stał z pochyloną głową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z uwagi na charakter zarzutów sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności, a dziennikarze mogli wysłuchać tylko samego orzeczenia.
Seksafera na plebanii
Wszystko zaczęło się w sierpniu ubiegłego roku, kiedy to ksiądz Tomasz Z., wikariusz z Dąbrowy Górniczej, zorganizował na plebanii imprezę o charakterze seksualnym, która wymknęła się spod kontroli.
Duchowny zaprosił do mieszkania dwóch mężczyzn. Gdy jeden z nich stracił przytomność, Tomasz Z., z obawy przed konsekwencjami, nie chciał do środka mieszkania ratowników medycznych. Ci weszli do mieszkania dopiero, gdy na miejscu zjawiła się policja.
Nieprzytomnego mężczyznę przewieziono do szpitala. Tam otrzymał pomoc, po czym wypisał się na własne żądanie.
Jak się później okazało, uczestnicy wydarzenia mieli zażywać środki na potencję. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, ks. Tomasz Z. został odwołany ze wszystkich podejmowanych do tej pory funkcji i urzędów kościelnych.