Sezon wakacyjny trwa w najlepsze, co widać po tłumach osób w miejscowościach wypoczynkowych. Niezależnie od miejsca wakacji warto pamiętać o swoim bezpieczeństwo. Uważać należy zarówno, kąpiąc się w naturalnych akwenach, jak i wychodząc w góry. Niekiedy najmniejsze niedopatrzenie przy letnim rozluźnieniu może spowodować fatalne konsekwencje.
Ratownicy zarówno nad akwenami, jak i w górach mają pełne ręce roboty. Wielu turystów za nic ma ostrzeżenia i obowiązujące zasady, a potem wpada w tarapaty i potrzebuje pomocy. Osoby strzegące kąpieliska muszą mieć oczy dookoła głowy, żeby w razie ewentualnego zaistnienia sytuacji kryzysowej interweniować jak najszybciej.
Uderzył ratownika
Ratownicy niejednokrotnie muszą wykazać się sporą odwagą. Często zwracają uwagę osobom, które przejawiają agresywne zachowania, bądź nie kontrolują się ze względu na ilość spożytego alkoholu. Tak był na terenie kąpieliska w Cieszynie. Ratownik WOPR podszedł do wytatuowanego mężczyzny i powiedział mu, że zgodnie z regulaminem musi mieć kapok, jeśli chce korzystać z urządzeń dmuchanych na wodzie.
Osiłkowi nie spodobała się uwaga ratownika. Mężczyzna rozzłościł się do tego stopnia, że opluł go, a następnie uderzył ręką w głowę. Na miejsce wezwano policję, która początkowo nie chciała zająć się sprawą, tłumacząc, że ratownik powinien wytoczyć mężczyźnie sprawę cywilną. Po pewnym czasie mundurowi zrozumieli jednak, że pokrzywdzony, wykonując pracę ratownika WOPR, jest funkcjonariuszem publicznym. Sprawa została skierowana do sądu. Napastnika ukarano karą grzywny w wysokości 3600 złotych i 1000 zł nawiązki na rzecz ratownika.