Decyzję o wszczęciu śledztwa podjęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Wcześniej prokuratorzy prowadzili postępowanie przygotowawcze w tej sprawie.
Teraz już wiadomo, że śledczy zajmą się czterema możliwymi przestępstwami: zgwałcenia, naruszenia praw pracowniczych, spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz dwukrotnego naruszenia nietykalności cielesnej. Najpierw przesłuchane zostaną kobiety, które miały być ofiarami dwóch dziennikarzy. Od tego co powiedzą, zależy dalsze postępowanie śledczych.
W poniedziałek na stronie "Codziennika Feministycznego" pojawił się artykuł "Papierowi feminiści. O hipokryzji na lewicy i nowych twarzach #metoo". Osiem kobiet oskarżyło w nim dziennikarzy o mobbing i molestowanie - przypomina tvn24.pl.
Szef portalu wyborcza.pl Michał Wybieralski oraz publicysta Jakub Dymek z "Krytyki Politycznej", zostali zawieszeni w poniedziałek w pracy. Spółka Agora, wydawca "Gazety Wyborczej", rozpoczęła procedurę wyjaśniającą.
Po tym, jak kobiety ujawniły, że padły ofiara molestowania, Michał Wybieralski przekazał oświadczenie, w którym przeprosił autorki tekstu oraz inne osoby, które "poczuły się urażone, molestowane czy prześladowane przez moje wypowiedzi czy zachowania".
Jakub Dymek na Facebooku opublikował oświadczenie, w którym zaprzecza oskarżeniom o gwałt: "Nie można pozwolić, aby napiętnowanie faktycznych sprawców i praktyk molestowania, było wykorzystywane jako narzędzie nowych nadużyć. Bardzo o to łatwo w przypadku burzliwych intymnych relacji między dwojgiem ludzi, którzy się później rozchodzą. Właśnie za takie nadużycie uważam oskarżenie mnie o gwałt".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.