Większość spacerowiczów zbiera muszle, niektórym udaje się znaleźć bursztyny, monety, biżuterię lub inne drobne przedmioty. Zdarzają się jednak bardziej nietypowe znaleziska. O jednym z nich poinformowała holenderska policja z gminy Westland.
Na plaży w mieście Monster odnaleziono... urnę z prochami. Zaskoczenia nie kryli mieszkańcy miasta, ale i policjanci.
Czasami na plaży można znaleźć dziwne rzeczy. Tym razem nawet policjanci byli trochę zaskoczeni — przyznała holenderska policja na Twitterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urna z prochami na plaży: znaleziono rodzinę zmarłego
Gdy sprawę nagłośniono w mediach i pokazano zdjęcie urny, na komisariat zgłosiła się rodzina zmarłego. Okazało się, że nie chodzi o zgubę, a o przemyślane działanie. Bliscy zmarłego nie chcieli składać urny na tradycyjnym cmentarzu. Wrzucili ją do morza, ale to najwyraźniej ''oddało'' urnę w czasie przypływu.
Nie brakuje Holendrów, którzy po śmierci chcą się ''w proch obrócić''. W latach 60. w kraju wzrosła liczba krematoriów i popularność kremacji. Obecnie aż 67% zmarłych w Holandii jest kremowanych, a 75% narodu deklaruje, że chce zostać spopielonym (dane z 2021 roku).
Warto dodać, że w Holandii dozwolone jest wsypywanie skremowanych zwłok do morza. Dlatego w przeszłości niejednokrotnie zdarzało się już, że urny zostały wyrzucone na brzeg.
Kilka lat temu morze wyrzuciło na holenderską plażę trzy urny z prochami. Jedną z nich znalazł 14-letni chłopiec. Urny były transportowane armatorem firmy Trip Scheepvaart i znajdowały się w pudle. W pewnym momencie wypadło ono za burtę.