Mamy potencjał i chęci, tylko woli ze strony urzędu gminy brak. W ostatnim czasie zostały wysłane dwa pisma do gminy, na żadne nie ma odpowiedzi. W jednym z nich było podane, co musimy zrobić, aby wrócić do podziału. Cisza - mówi w rozmowie z Głosem Szczecińskim Aneta Piotrowska, prezes OSP Smolęcin.
Przed kilkoma dniami druhowie ze Smolęcin podjęli decyzje o wycofaniu się z podziału bojowego. Powodem są ogromne problemy finansowe, w jakie wpadła jednostka. Jak wspomina prezes, remiza generuje ogromne rachunki opiewające w tysiące złotych. W 2023 roku rachunek za prąd wyniósł tam ponad 23 tysiące złotych.
Jednocześnie tak złą sytuację ochotnicy tłumaczą połączeniem licznika prądu remizy i pobliskiej świetlicy wiejskiej. W konsekwencji rachunki rosną, przez co druhowie nie są w stanie spłacić ich przy jednoczesnym realizowaniu potrzebnych do funkcjonowania jednostki inwestycji. Te jak informuje Aneta Piotrowska, wynoszą 28 tysięcy złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strażacy założyli zbiórkę mającą pomóc w szybkim powrocie do służby
Jak dodaje prezes, obecnie rachunki za prąd nie są najważniejsze. Mimo to w tym celu rozpoczęta została specjalna zbiórka pieniędzy, mająca na celu opłacenie rachunku i przywrócenie jednostki do gotowości bojowej.
Ze zbiórek na portalu siepomaga.pl oraz z darowizn na konto rozpoczęliśmy działania, aby powrócić do pracy. Jesteśmy na dobrej drodze. A gdzie gmina w tym wszystkim? Niemiecka straż z Penkun też zbiera dla nas pieniądze - dodaje prezes OSP Aneta Piotrowska.
Niestety, jak się okazuje, przez wycofanie się z podziału bojowego jednostka niemal wypisała się z dotacji gminnych. Jak twierdzi Tomasz Diedtrich Urząd Gminy Kołbaskowo, nie będą oni realizować zapisanych w umowie czynności mających na celu dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców. Jednocześnie zauważył, że jednostka nie komunikuje się z władzami.
Drugim, równie ważnym problemem jest komunikacja, a w mojej ocenie, jej brak. OSP Smolęcin nie kontaktuje się bezpośrednio z urzędem, a wykorzystuje środki takie jak media, w tym społecznościowe i tzw. "plotki". Takie standardy są nie do zaakceptowania ani wójt gminy, ani pracownicy urzędu nie są zobligowani do śledzenia mediów i dyskutowania informacji tam pozyskanych - cytuje oświadczenie Urzędu Gminy Kołbaskowo Głos Szczeciński.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.