Bezzałogowy robot nosi nazwę Victor 6000 i może nurkować głębiej niż inne urządzenia, które obecnie znajdują się na północnym Atlantyku. Jego ramiona są zdalnie sterowane, dzięki czemu można przecinać kable lub wykonywać inne manewry, które pozwolą uwolnić statek.
Oczekuje się, że robot, który znajduje się na pokładzie francuskiego statku badawczego, przybędzie na miejsce w środę (21 czerwca) późno wieczorem. Co niestety, ograniczy jego zdolności na udzielenie pomocy przed czwartkiem rano, kiedy spodziewane jest wyczerpanie zapasów powietrza w zaginionej łodzi podwodnej.
Victor nie jest w stanie samodzielnie podnieść łodzi podwodnej - powiedział Olivier Lefort, szef operacji morskich w Ifremer w państwowym francuskim instytucie badań oceanów, który obsługuje robota.
Czytaj więcej: Zaginięcie Titana. Trafili na coś. Jest oficjalny komunikat
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przekazał jednak Reutersowi, że robot może pomóc podłączyć 10-tonowy okręt podwodny "Titan" do statku, który jest w stanie podnieść go i wydostać na powierzchnię.
Poszukiwania łodzi podwodnej na Atlantyku
Przypomnijmy, że "Titan" zaginął z pięcioma osobami na pokładzie krótko po tym, jak w niedzielę (18 czerwca) zaczął schodzić do Titanica, brytyjskiego liniowca, który zatonął w 1912 r. po zderzeniu z górą lodową. Wrak leży na głębokości około 12500 stóp (3810 metrów).
Victor jest w stanie przeprowadzać eksplorację wizualną za pomocą całego sprzętu wideo, jaki posiada. Jest również wyposażony w manipulatory, których można użyć do wydobycia subwoofera, na przykład poprzez przecięcie kabli lub rzeczy, które blokowałyby go na dole - powiedział na łamach Reuters'a.
Według doniesień jedną z pięciu osób, które znajdują się w zaginionej łodzi podwodnej jest francuski nurek Paul-Henry Nargeolet. 77-latek jest jednym z największych światowych ekspertów z zakresu katastrofy Titanica. Dodajmy, że spędził on we francuskiej marynarce wojennej 25 lat.
Robota obsługuje 25-osobowa załoga
Wiadomo, że firma Ifremer wysłała statek Atalante wraz z robotem na prośbę Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. - Taka jest logika marynarzy. Nasze podejście było następujące: jesteśmy blisko, musimy płynąć - powiedział Olivier Lefort.
Warto podkreślić, że robota obsługuje 25-osobowa załoga. - Możemy pracować non stop do 72 godzin, nie musimy przerywać pracy w nocy - zapewniał mężczyzna.
Zaginięcie łodzi podwodnej Titan. Zarejestrowano podwodne odgłosy w rejonie poszukiwań
Amerykańska straż przybrzeżna, poinformowała, że kanadyjskie samoloty wyposażone w sprzęt do wykrywania okrętów podwodnych wykryły hałasy w okolicy. Amerykańskie media podały, że te dźwięki obejmowały uderzenia w odstępach 30-minutowych.
Nie wiemy, co się stało. Odgłosy, które słyszeliśmy, dają nam nadzieję, że łódź podwodna jest na dnie morskim i że ludzie wciąż żyją, ale możliwe są inne scenariusze - przyznał Lefort.
Zapewnił, "że nawet jeśli nadzieja jest nikła, pójdziemy na całość".