Oświadczenie organizatorów Open'er Festival i wymogi, jakie stawiają wolontariuszom, wywołały dyskusję. Osoba, która ma pomóc nieodpłatnie w organizacji wydarzenia, musi wpłacić 950 złotych kaucji.
Ta może zostać przed Fundację Alter Art - to ona organizuje w Trójmieście słynny festiwal - zajęta, jeśli wolontariusz nie sprawdzi się w swojej roli.
Kaucja zostanie zwrócona wolontariuszowi w terminie 7 dni od dnia zakończenia imprezy, pod warunkiem prawidłowego wykonania przydzielonych mu zadań - poinformowano na stronie internetowej Open'era.
Jurka Owsiaka, który wraz z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy od lat organizuje Pol'and'Rock Festival bardzo zabolały słowa organizatorów Open'era na temat wolontariatu. I trzeba powiedzieć, że szef WOŚP nie gryzł się tym razem w język.
Jurek Owsiak ostro do organizatorów Open'er Festival
Szef WOŚP nie zgadza się ze stwierdzeniami, że "wolontariat na festiwalu jest dla Open’era przede wszystkim programem o charakterze społeczno-edukacyjnym. Jego wpływ na ekonomiczny bilans wydarzenia jest marginalny". Nie zgadza się też z oceną wolontariatu w Polsce, o którą pokusili się ludzie z Alter Artu.
Polska ma stosunkowo małą tradycję poszerzania swojej wiedzy i doświadczenia poprzez wolontariat, a w przypadku wydarzeń kulturalnych, połączenia pracy z zabawą i uczestnictwem w kulturze - stwierdził ktoś z ekipy organizującej Open'era.
Oświadczenie Alter Artu wzburzyło sternika WOŚP, która na pracy wolontariuszy i ich całorocznym zaangażowaniu opiera swoje działania. Tak podczas styczniowych finałów, jak latem, gdy fundacja organizuje Pol'and'Rock Festival. Jeszcze przed pandemią największą imprezę masową w Europie, którą potrafiło odwiedzić nawet milion ludzi.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy od niemal czterech dekad wolontariatem stoi.
Odpowiem slangiem rockowym – po…ło was? A słyszeliście coś o Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy? Czy słyszeliście, w jaki sposób rozbuchała idee wolontariatu? - napisał wzburzony Jurek Owsiak.
I dał przykład z własnej imprezy, opowiadając o Pokojowym Patrolu. Wolontariusze w czerwonych koszulkach co roku pomagają zorganizować festiwal, który od niedawna odbywa się w Czaplinku.
Na miejscu pracuje ponad tysiąc osób, a WOŚP w swoim ośrodku szkoleniowym w Szadowie Młyn (okolice Kwidzyna) przeszkoliła dotąd 12 tysięcy wolontariuszy.
To na ich barkach spoczywa stan zabawy, to jak się czują uczestnicy Festiwalu, to jak szybko można reagować na wszelkiego rodzaju zagrożenia i to, jak my wszyscy, organizatorzy, artyści, publiczność, muzycy czujemy się bezpiecznie - napisał Owsiak.
Co ważne, każdy z wolontariuszy WOŚP potrafi udzielać pierwszej pomocy i ma uprawnienia, których wymagają MSWiA czy policja dla pracowników imprez masowych. Jurek Owsiak nie zgadza się z tym, by ktoś traktował wolontariat w Polsce marginalnie, a takie podejście da się odczuć po oświadczeniu organizatorów Open'era.
Wasze oświadczenie to bełkot, wyrzućcie je i zacznijcie naprawdę tworzyć rockandrollowy, wzajemnie szanujący się byt - napisał na koniec Owsiak.
Co na to organizatorzy Open'er Festival? Na razie nie odnieśli się do słów szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie zdecydowali się też na zmianę w pomyśle zarządzania wolontariatem.