Bp Józef Wróbel, przewodniczący Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych, zaprezentował w środę stanowisko Episkopatu ws. szczepionek. Według autorów szczepionki firm AstraZeneca i Johnson & Johnson są "oparte na technologii bazującej na komórkach pochodzących od abortowanych płodów". Według biskupów ten fakt budzi poważny "sprzeciw moralny". Do katolików zaapelowano, aby - jeżeli tylko mają taką możliwość - odmawiali sczepienia się tym preparatem.
Wierni, którzy nie mają możliwości wyboru innej szczepionki i są wprost zobligowani określonymi uwarunkowaniami, mogą z nich skorzystać bez winy moralnej - stwierdził Episkopat.
Czytaj także: Zmarła na COVID-19 w szpitalu. Nie pożegnała się z rodziną, bo jej telefon zginął
"Episkopacie, daj żyć!"
To stanowisko wywołało falę krytyki ze strony społeczeństwa, a przede wszystkim ze strony lekarzy. Specjalista w dziedzinie reumatologii Bartosz Fiałek apeluje o słuchanie przekazów merytorycznych, a nie ideologicznych w kwestiach związanych z nauką. I przytacza długą listę leków, których nie można by było używać, gdyby stosować się do zaleceń KEP. Są na niej m.in. paracetamol i ibuprofen, czyli leki powszechnie stosowane np. przy bólu głowy. - Episkopacie, daj żyć! - stwierdził dr Fiałek.
Jeśli przyjmowanie jakiegokolwiek leku badanego na komórkach pochodzących z legalnych aborcji sprzed kilkudziesięciu lat jest niemoralne, to o nowoczesnej medycynie możemy zapomnieć, a jakość i długość życia diametralnie się zmniejszą - napisał lekarz na Facebooku.
- Ciekawe, czy należący do episkopatu, który śmie głosić antyszczepionkowe i nienaukowe treści, nie korzystali nigdy z leczenia bólu za pomocą paracetamolu czy ibuprofenu, nadciśnienia tętniczego przy udziale amlodypiny, choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy zażywając omeprazol czy cukrzycy typu 2 stosując metforminę - dodał, wyjaśniając, że niektóre z tych leków testowane były na HEK 293 lub im pochodnym komórkach (to ludzkie embrionalne komórki nerki 293).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.