Ta historia brzmi, jakby była luźno inspirowana hitowym serialem dokumentalnym Netflixa "Oszust z Tindera", lecz niestety wydarzyła się naprawdę w województwie wielkopolskim. Pochodzący z tego regionu 44-latek postanowił poszukać szczęścia na popularnym portalu randkowym. To, co go spotkało, prawdopodobnie na długo zniechęci go do randek w ciemno.
Randka z koszmarów. 44-latek pobity i porwany
Pod koniec listopada mężczyzna umówił się na spotkanie z poznaną przez internet 31-latką. Kobieta zaprosiła go do swojego mieszkania. Początkowo randka przebiegała bez zastrzeżeń, jednak już po 30 minutach do pomieszczenia wszedł inny mężczyzna. Wtedy zaczął się koszmar. 44-latek został pobity, okradziony, a później uwięziony we własnym samochodzie i porwany w nieznanym kierunku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Napadli na sklep w Kobyłce. Nagranie trafiło do sieci
W trakcie, kiedy był więziony we własnym samochodzie, wykorzystał chwilę, gdy kierowca zwolnił. Było to na terenie Łęczycy, kiedy oprawcy, przemieszczając się jedną z ulic, zauważyli jadący radiowóz. Mężczyzna w czasie jazdy otworzył drzwi i wyskoczył z pojazdu na chodnik - przekazał w policyjnym komunikacie asp. szt. Mariusz Kowalski z KPP w Łęczycy.
44-latek podbiegł do funkcjonariuszy i poinformował ich o tym, co go właśnie spotkało. Policjanci ruszyli za kradzionym samochodem i już po chwili znaleźli go porzuconego na jednym z parkingów. Wkrótce ustalili, że z 36-latkiem, który pobił i uwięził 44-latka, współpracowała kobieta, która umówiła się z ofiarą na randkę, a także 38-letni mieszkaniec powiatu łęczyckiego.
Na podstawie zeznań pokrzywdzonego mundurowym udało się uzyskać rysopis podejrzanych. Najstarszy z poszukiwanych został zatrzymany już 24 listopada. 7 stycznia funkcjonariusze zatrzymali także bezwzględną 31-latkę oraz jej 36-letniego towarzysza. Cała trójka została już tymczasowo aresztowana. Za sam rozbój grozi im do 12 lat więzienia.
Pamiętajmy, że podczas rozmów w internecie nigdy nie mamy pewności, kto znajduje się po drugiej stronie, a przede wszystkim, jakie ma zamiary. Na portalach społecznościowych czy randkowych gromadzone tam informację na temat danej osoby nie są weryfikowane. Anonimowość, jak pokazuje przykład, daje pretekst do wszelkich nadużyć - apelują policjanci z Łęczycy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.