Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Oto "efekt Putina". Tyle milionów Rosjan uciekło z kraju. Dane szokują

W trzecim kwartale 2022 r. Rosjanie masowo wyjeżdżali ze swojego kraju. Wybierali głównie sąsiednie kraje: Kazachstan, Armenię, Tadżykistan czy Mongolię. To efekt decyzji Władimira Putina o częściowej mobilizacji w kraju. Dane są szokujące.

Oto "efekt Putina". Tyle milionów Rosjan uciekło z kraju. Dane szokują
Efekt Putina. Rosjanie uciekają z kraju (Twitter)

Władimir Putin ogłosił mobilizację 21 września. Siergiej Szojgu, minister obrony Rosji, poinformował wówczas, że do armii wcielonych będzie nawet 300 tys. poborowych. Nieoficjalnie Rosja mogła powołać nawet milion osób. Rezerwistom, którzy odmawiają walki w Ukrainie grozi kara pozbawienia wolności.

Żołnierze zmobilizowani do walki przez Władimira Putina są nie tylko słabo wyszkoleni i uzbrojeni, ale też coraz częściej podejmują zaskakujące decyzje na polu walki. Widząc swoją bezradność, decydują się na ucieczkę, udawanie choroby, samookaleczenie w postaci złamania nogi bądź ręki lub... udawanie śmierci.

Wiele osób, jeszcze przed oficjalnym wezwaniem na komisję wojskową, postanowiło uciec z Rosji. Jak podkreśla profil Nexta na Twitterze, w trzecim kwartale 2022 r. Rosjanie masowo wyjeżdżali ze swojego kraju.

Gdzie uciekali Rosjanie? Wybierali głównie sąsiednie kraje: Kazachstan, Armenię, Tadżykistan czy Mongolię. Co ciekawe, zdarzyły się nawet przypadki ucieczki do... Korei Północnej. Robili to głównie drogą kolejową, potem lądową, a na końcu samolotem.

Liczby są bardzo duże. W trzecim kwartale łącznie swój kraj opuściło ponad 9,7 milionów Rosjan, co jest najwyższą liczbą od pięciu lat. Internauci podkreślają, że od początku wojny więcej ludzi wyjechało z Rosji niż z Ukrainy, czyli kraju, który został zaatakowany przez armię Władimira Putina.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Dojdzie do buntu w Rosji?

Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) regularnie przechwytuje rozmowy rosyjskich żołnierzy i ich dowódców, które świadczą o braku przygotowania do walki. W ostatnich tygodniach coraz więcej mówi się o zmobilizowanych, którzy trafili na linię walk, ale nie mogą sobie poradzić z najprostszymi zadaniami.

W najnowszym fragmencie dowódca okupantów, którzy przebywają w częściowo zajętym obwodzie chersońskim, gdzie trwają walki, opowiada przyjacielowi, że jego żołnierze są słabo przygotowani i dużo piją.

Zobacz także: Atakowali uszkodzonym T-64. "Walka na noże" przy użyciu ciężkiego sprzętu
Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić