Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy przechwycił rozmowę rosyjskiego żołnierza. Został on zmobilizowany w ramach częściowej mobilizacji w Rosji i obecnie przebywa na Ukrainie. W rozmowie z żoną najeźdźca skarży się na to, że nie otrzymują podstawowego wyposażenia.
"Nikt się nie zgodził"
Żona dodała, że problem jest bardzo częsty i słyszała o tym już od innych zmobilizowanych. Kobieta powiedziała, że wezwanie do wojska otrzymało już wiele jej znajomych, w tym w pracy jej męża.
Spotkanie odbyło się w garażu. Powiedzieli, że jak ktoś dobrowolnie pójdzie, to już nie będą terroryzować robotników. Ale mówią, że nikt się nie zgodził - powiedziała kobieta.
Czytaj także: Nie mają nawet śpiworów. Obwiniają bezpośrednio Putina
Lista rzeczy, które muszą kupić
Jak opowiada kobieta, razem z wezwaniem do wojska rosyjscy mężczyźni otrzymują całą listę tego, co trzeba kupić. - Aż do kamizelek kuloodpornych, możesz sobie wyobrazić? Gdzie mogę zdobyć tę kamizelkę kuloodporną? A jeśli nie ma pieniędzy? - pyta oburzona kobieta.
To już nie pierwszy przypadek, kiedy Rosjanie skarżą się na brak podstawowego ekwipunku, w tym kamizelek ochronnych. W niektórych regionach zmobilizowani rosyjscy żołnierze otrzymują... kamizelki kuloodporne do paintballa, które nie chronią nawet przed najprostszą bronią palną.
Mam jechać na wojnę z taką kamizelką. A o tym głośno nigdzie się nie mówi! - mówi zmobilizowany żołnierz na jednym z filmików.
"Umrzesz za kraj na własny koszt"
Niektórzy zaś skarżą się, że zmobilizowani Rosjanie zostali oszukani i nie otrzymali nawet mundurów, a już przyjechali na okupowane tereny. Dowódcy powiedzieli, aby... wyposażyli się samodzielnie. - Kupujesz wszystko dla siebie, a umrzesz za kraj na własny koszt - mówił jeden z żołnierzy.