Historię kontrowersyjnego prezentu opisała użytkowniczka Twittera o nicku Summonme. Jak przyznała, mimo że sama jest nauczycielką z 20-letnim stażem, nigdy nie spotkała się z tym, aby którykolwiek rodzic wpadł na podobny pomysł, co w przypadku podarunku dla jej koleżanki po fachu.
Koleżanka dostała dziś na zakończenie roku od uczennicy. Zatkało mnie. Całe szczęście, że otworzyła to w domu, nie przed dziećmi w szkole. (...) 20 lat w zawodzie, pierwszy raz coś takiego – przyznała na Twitterze.
Przeczytaj także: Nauczycielka z katolickiego liceum miała rozdziewiczyć 15-latka
Zakończenie roku szkolnego. Zamiast kwiatów koronkowa bielizna
Jak relacjonowała Summonme, jej koleżanka nawet nie zauważyła "niefortunnego" prezentu, dopóki nie wróciła do domu. Założyła, że w torbie, którą wręczyła jej jedna z dziewczynek, znajdują się czekoladki albo inny tradycyjny upominek. Obie nauczycielki są przekonane, że to nie uczennica wpadła na podobny pomysł, tylko rodzice. Uważają również, że podobna sytuacja nigdy nie powinna była mieć miejsca.
To dziecko, które jest za młode, by mieć takie pomysły. (...) Nie mam pojęcia, co rodzice dziecka mieli na myśli – podkreśla na Twitterze.
Przeczytaj także: Nauczycielka akademicka wrzeszczała na studentów. Oni wszystko nagrali
Summonme nie podała nazwy szkoły, w której uczy jej koleżanka. Wyjawiła jedynie, że ojciec dziewczynki handluje odzieżą i prawdopodobnie to właśnie skłoniło go do wręczenia nauczycielce córki "praktycznego" prezentu. Finalnie okazało się, że i tak nie skorzysta ona z bielizny ze względu na zbyt dużą miseczkę stanika.
Tatuś handluje na targu ubraniami. (...) To dziecko kilkuletnie (...). [rozmiar – przyp. red.] Nie zgadza się, "na oko" najwyżej zachorować można. (...) Ale jak w ogóle ktoś mógł wpaść na taki pomysł? – ironizuje nauczycielka (Twitter).
Przeczytaj także: Wykorzystywała uczennicę. Nie odpuściła nawet po wyjściu z więzienia
Post ze zdjęciem prezentu dla nauczycielki wzbudził wielkie zainteresowanie na Twitterze. Internauci dzielili się swoim zdumieniem, że rodzic uznał koronkową bieliznę za najlepszy prezent dla nauczycielki. Inni próbowali obracać całe zdarzenie w żart.
Stop seksualizacji nauczycieli!
Jakby dostała od ucznia, to rozumiałbym aluzje.
Uczennica zostanie zapamiętana na całe życie.
W latach 90. złożyliśmy się całą klasą i pani od łaciny kupiliśmy depilator...
No i co? Gorzej, gdyby dostał to pan od matematyki – komentowali post ze zdjęciem bielizny internauci (Twitter).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.