Choć Pol'And'Rock Festival jeszcze się nie zaczął, nie milkną głosy krytykujące imprezę organizowaną przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Narzekają sami festiwalowicze, którzy również z fejkowych kont mają słać wiadomości do organizatorów. Liderem wydarzenia jest Jurek Owsiak, który przywołał do porządku narzekających festiwalowiczów na Facebooku.
Czytaj także: Napisał dowódca. Owsiak pokazał SMS-a z Ukrainy
Wcześniej festiwal organizowany był pod nazwą Przystanek Woodstock. Ze względów prawnych w 2018 roku WOŚP postanowił zmienić nazwę imprezy na Pol'And'Rock Festival. Od 2004 do 2019 roku wydarzenie miało miejsce w Kostrzynie nad Odrą. Podczas pandemii koncerty zostały zagrane online, a w 2021 roku Jurek Owsiak ogłosił, że festiwal przenosi się na lotnisko w woj. zachodniopomorskim.
To właśnie zmiana miejsca najbardziej zirytowała wielu uczestników festiwalu. Teraz odbywa się on na otwartej przestrzeni. To duża różnica w porównaniu do poprzednich lat. Wcześniej Pol'And'Rock Festival zlokalizowany był bliżej lasów, gdzie festiwalowicze mogli schronić się przed palącym słońcem, rozbić obozy i odpocząć między koncertami.
Jurek Owsiak stracił cierpliwość. "Więcej powtarzać nie będę"
Mimo, że Owsiak wraz ze sztabem organizującym imprezę dokładają wszelkich starań, by umilić obecnym na festiwalu czas, na organizatorów spadła lawina negatywnych komentarzy. Jurek Owsiak nie wytrzymał i przywołał narzekających do porządku.
I znowu doszliśmy do ściany. Nie dość, że codzienność nas nie rozpieszcza (...). Nie dość, że łapiemy się za portfele, bo inflacja po prostu codziennie wystawia nam nieprawdopodobny rachunek. Nie dość, że trudno sobie dać z tym radę, (...) to jeszcze my sami, społeczność festiwalowa lubimy sobie dołożyć do pieca - zaczął wpis Jurek Owsiak.
Czytaj także: Mata: "Oficjalnie rozpoczynam moją kampanię na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej"
W dalszej części wpisu podkreślił: "Dlatego z mojej strony wykładam karty na stół i więcej się już powtarzać nie będę". Wylał wszelkie żale i wyjaśnił, dlaczego impreza wygląda tak, a nie inaczej. Dodał też, co robią organizatorzy, by zapewnić wszystkim bezpieczeństwo. Nie owijał też w bawełnę i zaznaczył:
Festiwal jest imprezą niebiletowaną i obecność na nim nie jest obowiązkowa. Festiwal będzie w tym roku trudnym przedsięwzięciem, bo jak będzie gorąco, to będzie gorąco bardzo - (...) na lotniskach drzewa nie rosną, ani pojedynczo, ani kępami. Jak będzie wiało, to będzie wiaaało! W zeszłym roku potrafiło wyrwać śledzie z namiotów, bo tak wiało. Jak jest zimno, to jest bardzo zimno.
Jurek Owsiak pisze o "jękach" i dziękuje sympatykom Pol'And'Rock Festivalu
Owsiak dodał też, że jedynym zespołem, który wybrała publiczność jest Dirty Shirt. Reszta muzyków została wybrana przez twórców festiwalu, "bo tak nam się podoba" - czytamy. Partnerów, którzy pomogli w organizacji Pol'And'Rock, również wybrał WOŚP i Owsiak. Łatwo nie było, o czym napisał i podkreślił, że powodem jest m.in. inflacja.
Czytaj także: Kobiety będą wybierały biskupów. Papież zdecydował
Podziękował jednak tym firmom, które podjęły wyzwanie i pojawią się na koncertach. Słowa wdzięczności skierował też do fanów imprezy:
A przede wszystkim dziękujemy tej publiczności festiwalowej, która nieraz od wielu, wielu lat tworzy festiwalowy klimat, rozumie nasze wszystkie bóle, rozterki, powody do zmartwień i chce nadal razem z nami tworzyć festiwalowy byt. Narzekanie, (...) jeszcze w sytuacji, kiedy organizujemy (...) w tych naprawdę trudnych warunkach, kolejną edycję Festiwalu jest po prostu nie na miejscu.
Jurek Owsiak zaapelował, by poczekać na to, aż Pol'And'Rock Festival się odbędzie i dopiero wtedy narzekać i oceniać, czy "spełnił, czy nie spełnił Waszych oczekiwań". Dodał, że: "To ogrom pracy, któremu jęczenie, jakie czytamy w niektórych Waszych mailach, w niczym nie pomaga". Zasugerował, że ci, którym nie podobają się warunki na jego imprezie, mogą wybrać się na wiele innych festiwali organizowanych w tym czasie.
Jak pisałem, lotnisko jest długie na 2,5 km. Wiecie, co wymyśliliśmy? Przepiękne, trwałe i sprawdzone w trudnych polskich warunkach przegubowe Ikarusy - będą Was rozwoziły może w tłoku, może luźno, ale wahadłowo będą kursowały po lotnisku. Też usłyszę jęk? - zapytał wymownie Owsiak.
Na koniec wpisu dodał, że zaprasza wszystkich, którzy chcą "spędzić ten czas jak najpiękniej i z pokładami dobrej energii wrócić do trudnej, polskiej rzeczywistości".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.