Osłabiony mężczyzna zgłosił się na izbę przyjęć do szpitala Sant Maria Goretti. Twierdził, że doskwierają mu silne dolegliwości związane z anemią, która dokucza mu już od jakiegoś czasu.
W placówce niestety nie było miejsca. Właśnie dlatego pacjent został przewieziony na ostry dyżur do miejscowości Latina.
Po tym jak chorego przewieziono do innej placówki, lekarze rozpoczęli wnikliwą diagnostykę. Wykonali badania radiologiczne, a to, co zobaczyli, wprawiło ich w osłupienie. Promieniowanie rentgenowskie ukazało, że w brzuchu mężczyzny znajduje się szereg dziwnych elementów - pisze serwis poradnikzdrowie.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Włochy. Nie do wiary, co znaleźli w brzuchu pacjenta
Szczegółowe informacje przekazał portal Latina Oggi. Okazuje się, że w brzuchu pacjenta znaleziono... 12 baterii, 22 spinacze do bielizny, 23 przypinki z agrafką, ale i wiertła, klucze, zapalniczki, klucze imbusowe, kawałki szkła i ceramiki, długopisy, monety, nakrętki, świecę zapłonową z samochodu, śruby, łyżeczki, a nawet... widelec!
Te wszystkie rzeczy wykryto w żołądku pacjenta. Po dokonaniu tego wstrząsającego odkrycia mężczyzna został poddany natychmiastowej operacji usunięcia aż 100 obiektów znajdujących się w układzie pokarmowym.
Profesor Giuseppe Cavallaro, który kierował zabiegiem, nie był w stanie uwierzyć w to, że pacjent z tak dużą liczbą niebezpiecznych elementów w żołądku zdołał przeżyć.
To cud, że żywy dotarł do szpitala, są ludzie, którzy umierają nawet od prostego ciernia wbitego w przełyk. Jeśli pomyślimy, że połknięcie baterii zwykle powoduje odurzenie po kilku godzinach w wyniku uwolnienia się kwasów, to możemy uznać, że w tym przypadku mamy do czynienia z wydarzeniem naprawdę wyjątkowym, wydarzeniem nie do pogodzenia z życiem - przekazał.