W polskich miastach znajdziemy coraz więcej automatów do obsługi paczek. Te urządzenia znacznie ułatwiają korzystanie z usług kurierskich, ale jednocześnie wielokrotnie stają się także powodem problemów okolicznych mieszkańców.
Jednym z takich przykładów jest urządzenie, które stanęło na opolskim osiedlu Dambonia. Paczkomat został bowiem umieszczony pomiędzy domem a blokiem, tuż przy wąskim chodniku. Mieszkańcy twierdzą, że lokalizacja ta jest wyjątkowo nieszczęśliwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To jest chodnik, który jest bardzo mocno użytkowany. Jest to, można powiedzieć, żyła komunikacyjna naszego osiedla. Osoby starsze, których na osiedlu jest najwięcej oraz dzieci z rodzicami codziennie rano przemierzają tę drogę do sklepu czy przedszkola, a teraz będą musieli dzielić tą wąską przestrzeń z kurierami dostarczającymi paczki i osobami, które będą je odbierać, co jest dla nas nieakceptowalne - twierdzi jeden z mieszkańców w rozmowie z "Nową Trybuną Opolską".
Kurierzy zniszczą chodnik? Mieszkańcy pełni obaw
Co ważne, mieszkańcy obawiają się także o bezpieczeństwo pieszych. Paczkomat stoi bowiem przy chodniku, bez bezpośredniej drogi dojazdowej. Co więcej, w okolicy znajduje się zakaz postoju i zatrzymywania się, bowiem wąska ulica pozwala na dojazd karetek i innych służb ratunkowych do całego osiedla.
Mieszkańcy sugerują, że kurierzy obsługujący maszynę będą podjeżdżać praktycznie pod samo urządzenie. To nie tylko zablokuje ruch na chodniku, ale także grozi zniszczeniem zieleni znajdującej się w okolicy.
Choć mieszkańcy chcą walczyć o przeniesienie urządzenia, wiele wskazuje na to, że będzie to bardzo trudna batalia. Maszyna stanęła bowiem na prywatnej posesji, a zmuszenie jej właściciela do usunięcia paczkomatu może okazać się niemożliwe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.