Dziennikarze brytyjskiej telewizji BBC dotarli do robotników, którzy zostali zatrudnieni przy budowie pałacu pod Gelendżykiem nad Morzem Czarnym. O luksusowej posiadłości zrobiło się głośno po publikacji filmu przygotowanego przed fundację Aleksieja Nawalnego. Opozycjonista wskazał, że rezydencja należy do prezydenta Rosji.
Przeczytaj także: Bunkier i tunele. Nowe doniesienia o "pałacu Putina"
Władimir Putin – posiadłość nad Morzem Czarnym. Kiedy powstała?
Jak podaje BBC, robotnicy żartobliwie nazywali właściciela pałacu – w domyśle: Władimira Putina – "tatą". Jeden z nich przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że prace miały zostać zakończone do 8 października 2011 roku.
Miał wtedy przyjechać "tata", tak mówiło się na właściciela pałacu – wyjawił robotnik w rozmowie z BBC.
Przeczytaj także: 17-latka ukrywaną córką Putina? Trolle nie dają jej żyć
Termin 8 października 2011 roku miał być nieprzypadkowy – dzień wcześniej miały miejsce 59. urodziny Władimira Putina. Żaden z robotników, którzy udzielili wywiadu dla BBC, nie wiedział jednak, czy ówczesny premier Rosji rzeczywiście odwiedził wówczas nową rezydencję. Zapewniali jednak, że później kilkukrotnie zdarzało mu się przyjeżdżać do pałacu.
Przeczytaj także: Znikający pałac Putina. Kompromitujące wideo Nawalnego hitem
Mimo wielkich nakładów finansowych w trakcie budowy pałacu doszło do kilku błędów. Robotnicy przyznali w rozmowie z BBC, że w konsekwencji w późniejszym czasie konieczny był gruntowny remont obiektu w celu usunięcia całej pleśni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.