Atak zimy w listopadzie zaskoczył tysiące kierowców w całej Polsce. Grubość pokrywy była zależna od regionu kraju, jednak problemy mieli kierowcy z niemal wszystkich zakątków kraju. Aktualnie pełne ręce roboty mają wulkanizatorzy, gdyż pod ich zakładami pojawiły się kolejki tych klientów, którzy ze zmianą ogumienia czekali do ostatniej chwili. Więcej pracy będą mieli też blacharze i lakiernicy, bowiem na polskich ulicach doszło do niejednego wypadku czy stłuczki.
Czytaj także: Jechał po chodniku. Wpadł w szał, gdy usłyszał klakson
Atak zimy przeżyli między innymi mieszkańcy Chojnic. W mieście pojawiły się obfite opady, przez które wiele osób miało spore problemy na drogach. Te pokryły się śniegiem, który w połączeniu z mroźną temperaturą sprawił, że zrobiło się ślisko. Poskutkowało to kolizjami na drogach. Jedną z nich udało się uwiecznić świadkom, a wideo trafiło do mediów społecznościowych.
Zarejestrowana sytuacja zakończyła się zderzeniem. Na wideo widać fiata, który zaczyna ześlizgiwać się z ośnieżonej górki niczym sanki. Zasiadająca za kierownicą osoba nie zareagowała. Pojazd ze zblokowanymi kołami nabrał prędkości i z impetem uderzył w zaparkowanego niżej SUV-a. Scena musiała być wyjątkowo bolesna dla poszkodowanego, który widział wszystko na własne oczy. Na końcu nagrania słychać jego niecenzuralny komentarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ale urwał!"
Wśród komentujących nagranie na Facebooku od razu pojawiło się wspólne skojarzenie. Wideo przypomina sceny z jednego z największych hitów polskiego internetu, czyli filmu zatytułowanego "Ale urwał!". W 2010 roku na jednej z ulic Szczecina kierowcy również nie mogli poradzić sobie z atakiem zimy. Zaparkowane auto zostało wówczas uderzone kolejno przez dwa inne samochody. Po urwaniu zderzaka jeden z gapiów krzyknął legendarne "Ale urwał!", które stało się elementem kultury polskiego internetu.
Aż się przypomina legendarne "Ale urwał!" - napisali Lubuscy Łowcy Burz w komentarzach.