Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

"Pani brat był do odratowania". Rodzina zmarłego 43-latka oskarża szpital

683

43-latek z Prudnika (woj. opolskie) ciężko przeszedł zakażenie koronawirusem. Trafił do szpitala jako ozdrowieniec z pocovidowym zapaleniem płuc. Po kilku dniach hospitalizacji zmarł. Rodzina 43-latka oskarża szpital w Prudniku o zbyt późne zdiagnozowanie u mężczyzny zakrzepicy.

"Pani brat był do odratowania". Rodzina zmarłego 43-latka oskarża szpital
43-latek zmarł na zakrzepicę (Getty Images, Grzegorz Olkowski, Polska Press)

43-letni Robert z Prudnika na początku listopada zachorował na COVID-19. Bardzo ciężko przechodził zakażenie. Przez kilkanaście dni miał kilka teleporad. Chciał dostać się do miejscowego szpitala, ale nie został przyjęty. Jego rodzina musiała trzy razy wzywać pogotowie.

Przyjechała karetka. Cały czas mówiło się, że jak 90 saturacji, to trzeba do szpitala, a on miał 85. Nie wiem, dlaczego go nie przyjęli. Silny, suchy, męczący kaszel miał i mówił, że bardzo go nogi bolą - powiedziała "Interwencji" pani Łucja, mama 43-latka.

W nocy z 18 na 19 listopada rodzice pana Roberta wezwali kolejną karetkę. Mężczyzna trafił do szpitala ze statusem ozdrowieńca. Lekarze uznali, że to pocovidowe zapalenie płuc.

Na nieszczęście zawieźli syna do Prudnika. Moim zdaniem tam nic nie zrobili, nic - stwierdził ojciec mężczyzny.

43-latek zmarł na zakrzepicę

Po czterech dniach hospitalizacji pan Robert został przewieziony do innego szpitala na oddział covidowy. Następnego dnia zmarł. Jako przyczynę śmierci wskazano zator płucny spowodowany zakrzepem z lewej nogi. W akcie zgonu stwierdzono także brak chorób zakaźnych.

Rodzina 43-latka twierdzi, że lekarze ze szpitala w Prudniku zbyt późno zdiagnozowali zakrzepicę. Zarzucają również, że nie zrobili Robertowi wielu badań i odręcznie poprawiali dokumenty.

Usłyszałam takie słowa właśnie tam, od pracowników szpitala w miejscowości Kup. Dlaczego tak późno, dlaczego tak późno, pani brat był do odratowania. Usłyszałam to, jak pojechałam po jego rzeczy - powiedziała w rozmowie z "Interwencją" Ewa, siostra Roberta.
Ja bym się z tym pogodził, żeby rzeczywiście choroba tak zjadła, że nie było ratunku. Ale ja uważam, że był ratunek tylko... nie zrobiła służba zdrowia tego od czego jest - stwierdził ojciec mężczyzny.

Siostra mężczyzny powiadomiła prokuraturę i Rzecznika Praw Pacjenta. Szpital odpiera zarzuty rodziny zmarłego.

Nie jest to zaprzeczanie dla zaprzeczenia, ale taka jest obiektywna prawda, którą mogę stwierdzić na podstawie rozmów i dokumentacji medycznej. Pacjent był również od samego początku, od pierwszego dnia pobytu, leczony pod kątem możliwej zakrzepicy - powiedział Witold Rygorowicz, prezes zarządu Prudnickiego Centrum Medycznego SA.

Zobacz także: Dramatyczna sytuacja szpitali w czwartej fali COVID-19. „Pielęgniarki nie mają już siły”

Autor: NB
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić