"Gazeta Pomorska" opisała przypadek pani Doroty, kasjerki z Bydgoszczy, która pracuje w jednej ze znanych sieci handlowych. Kobieta poskarżyła się na brak premii z dwóch miesięcy, bo miała zaplanowaną operację na przełomie dwóch miesięcy.
Nie miałam wpływu na datę zabiegu, którą przecież wskazał lekarz. Rzadko chodzę na L-4, a teraz nie było mnie w pracy zaledwie kilka dni. Było to na przełomie dwóch miesięcy, więc pracodawca pozbawił mnie dwóch miesięcznych premii - powiedziała bydgoszczanka w rozmowie z "Pomorską".
Brak premii z powodu jednego dnia nieobecności? Patologia w polskim handlu
Kobieta długo zwlekała z zabiegiem, gdyż nie chciała udawać się na L-4. Gdy to w końcu zrobiła, została pozbawiona dwóch premii, co określa mianem "strasznie niesprawiedliwego" zachowania.
Zastanawia mnie, jak w ogóle nasze prawo może pozwalać na taki patologiczne sytuacje. Nie dostałam premii, choć zdecydowaną większość miesiąca byłam normalnie w pracy i nie zaniedbywałam swoich obowiązków - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że w większości sklepów premie uzależnione są od obecności pracowników w pracy. Przypadek pani Doroty nie jest zatem jednostkowy. - Rzeczywiście, dochodzi u nas do takich patologicznych sytuacji, ale, niestety, nasze prawo ich nie zabrania - powiedział Jan Dopierała, prezes Międzybranżowego Związku Zawodowego Kujawsko-Pomorskiego.
Problem dotyczy też sytuacji, gdy zachoruje dziecko, a jego matka skorzysta z przysługującego jej w tej sytuacji L-4 na swoją pociechę. - Sieci chwalą się w mediach, ile rzekomo płacą, a tak naprawdę wielu zatrudnionych otrzymuje najniższe wynagrodzenie - dodał Dopierała, który uważa takie praktyki za "patologię w polskim handlu".
Co na to Państwowa Inspekcja Pracy - Jeżeli jest to premia uznaniowa, szef dzieli ją według własnego uznania i gdy stwierdzi, że nieobecności ją pomniejszają, może to zrobić - powiedział "Pomorskiej" Waldemar Adametz, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy.
Adametz zwrócił uwagę na to, że zasady wynagradzania i premiowania pracowników mogą być określone w regulaminie. Premia uznaniowa ma charakter dobrowolny i nie jest regulowana Kodeksem pracy. To pracodawca określa jej wysokość. Należy przy tym pamiętać, że łączna wypłacona pensja nie może być niższa od minimalnej.