Tylko w 2022 r. sprzedaż drobiu z Brazylii wyniosła 9,7 mld usd (ponad 40 mln zł). Tymczasem w kraju potwierdzono już osiem przypadków ptasiej grypy u dzikiego ptactwa - siedem w stanie Espirito Santo i jeden w stanie Rio de Janeiro.
Ministerstwo rolnictwa utworzyło centrum działań kryzysowych, w którym koordynowane są krajowe działania związane z ptasią grypą. Co prawda według WHO zakażenie wirusem H5N1 u dzikiego ptactwa nie jest podstawą do wprowadzenia zakazu handlu, ale ptasia grypa jest bardzo zaraźliwa. Jeden przypadek w gospodartwie może się skończyć śmiercią całego stada. A to prowadzi do ograniczeń handlowych ze strony krajów, które importują brazylijski drób.
Wirus ptasiej grypy powrócił do Europy
W ubiegłym roku w samym Northumberland padło 6 tys. morskich ptaków z powodu H5N1. To w Brytyjczykach zrodziło obawy przed powrotem zakaźnej choroby, która może doprowadzać do wyginięcia całych gatunków. Pozostałe 1300 ptaków w Wielkiej Brytanii zdechło na wyspie Coquet. Wśród nich znalazły się rybitwy popielate i rzeczne czy też mewy śmieszki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje "The Guardian" do kwietnia br. liczba zdechłych ptaków oscyluje wokół 50 tysięcy.
Eksperci twierdzą, że liczba ta nadal może być rażąco niedoszacowana, ponieważ nie ma krajowego monitoringu, a większość ptasich trucheł nigdy nie zostaje znaleziona ani policzona - donosi "The Guardian".
Również w Polsce coraz częściej mówi się o pojawieniu wyjątkowo złośliwego podtypu ptasiej grypy, o niewystępującym do tej pory w Polsce genotypie B.B.
Eksperci twierdzą, że liczba ta nadal może być rażąco niedoszacowana, ponieważ nie ma krajowego monitoringu, a większość ptasich trucheł nigdy nie zostaje znaleziona ani policzona - donosi RMF FM.
Nowy podtyp wirusa jest groźny przede wszystkim dla mew, u których powoduje wysoką śmiertelność.
Czytaj także: "Co się dzieje?". Przykry widok w Nielbarku
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.