W pociągu CrossCountry znaleziono jasnopomarańczowego węża. Drapieżnik, razem z niczego nieświadomymi pasażerami, zmierzał z Nottingham do Cardiff. Na szczęście w porę go zauważono, zanim zrobił komukolwiek krzywdę.
Jeden z pasażerów zobaczył go, kiedy ten akurat pełzał pod jego siedzeniem. Miało to miejsce akurat podczas postoju pociągu na stacji w Gloucester. Była to szansa na to, aby zadzwonić po pomoc i jechać dalej - tym razem bez "pasażera na gapę" na pokładzie.
Brytyjska policja transportowa i RSPCA, czyli grupa ratownicza dla zwierząt, zajęły się gadem budzącym przerażenie. Został schwytany, dzięki czemu wkrótce wystraszeni nie na żarty pasażerowie mogli w spokoju zmierzać do Cardiff. Jak przyznał jeden z nich - choć wiedział, że węża nie ma już w wagonie, to jednak i tak przez całą drogę rozglądał się lękowo po bokach... Nie ma się co dziwić!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.