Lepienie pierogów, pieczenie pierników, kolorowa choinka, prezenty. W niektórych wypadkach kulig, w innych - pasterka. No i stół ze smakołykami. Ale tak naprawdę nie to jest istotą Bożego Narodzenia.
Nieważne, czy jest obfite jedzenie na stole, najważniejsze to jest być ze swoimi bliskimi, śmiać się, otwierać swoje serducho - przekonywał w programie "Obgadane" Pascal Brodnicki.
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Jest hipnoterapeutką gwiazd. To o jej pracy myślą Polacy
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Usłyszeć od jednego z najbardziej znanych szefów kuchni w Polsce, że jedzenie nie jest najważniejsze w Świętach? Jak się okazuje, Pascal co prawda przygotowuje się do Bożego Narodzenia i zbiera życzenia od bliskich, czego by chcieli zasmakować, ale nie spędza całych świąt w kuchni.
Nie lubię jak trzeciego dnia na święta masz full lodówkę jeszcze i nie wiesz, co masz z tym zrobić - dodał.
Podziel się posiłkiem
Zdaniem kucharza, tymi posiłkami powinniśmy się dzielić, bo nie każdy ma możliwość spędzenia tego wyjątkowego czasu z bliskimi. Nie brakuje również ludzi, którzy są po prostu głodni. - Jak mamy szczęście po prostu mieć wypełniony brzuch, to dzielmy się jedzeniem, zamiast je marnować - podkreślił w programie.
Wystarczy po prostu zobaczyć, czy ktoś na ulicy nie jest w potrzebie i nie miał takiej możliwości spędzenia świąt ze swoimi bliskimi, albo może jakiś starszy człowiek niedaleko nas mieszka - zachęcał do działania.
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": "Podchodzili tatusiowie" w przedszkolu. Nie wiedzieli, że to pomyłka
Nie ma co się ograniczać
Pascal, jak na szefa kuchni przystało, podzielił się z nami również swoim spojrzeniem na świąteczne posiłki.
Ja wychodzę z zasady, że święta to jest taki moment, gdzie możemy zjeść takie rzeczy, które najbardziej lubimy - przyznał.
Co to oznacza w przypadku Brodnickiego? - U mnie znajdziesz i nowoczesność, i tradycje, bo ja uważam, że tradycje są bardzo ważne, bo powinniśmy po prostu sobie przekazać z pokolenia na pokolenie. U mnie znajdzie się i tradycje francuskie, i polskie - opowiadał w programie.
Grzybowa jak cappuccino
W tym roku na pewno będzie barszcz z uszkami, to będzie ten akcent polski. Na święta moja mama zawsze przygotowała owoce morza, bo to jest coś, co jest bardzo bliskie tradycji francuskiej, czyli na każdym stole świątecznym francuskim znajdują się ostrygi. Bigos, pierogi i barszcz – takie rzeczy uwielbiam. Na każdym stole świątecznym musi się znaleźć fajny krem grzybowy - rozpływał się, opowiadając, jak podać zupę grzybową w formie... cappuccino.
Oprócz tego na świątecznym stole Pascala nie zabraknie małży świętego Jakuba, wina i serów. Szczególnie jego ukochanego Brillata Savarina. - To jest coś, co jak człowiek podjada, to ma zamiast kaloryfera bojler - śmiał się.
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": 15-latka nie wytrzymała. Tyle ma do powiedzenia o "królu Cyganów"
Nie po naszemu
Czasem jednak może pójść coś nie tak. Sam Pascal przyznał, że nawet po latach gotowania w Polsce i na świecie potrafi mu się zważyć topiona czekolada. "Co robić, gdy za trzy godziny przychodzą goście, a wszystko nam się wali?" - dopytywała dziennikarka.
Na pewno jakiś mały sklep spożywczy albo u pani Ani gdzieś niedaleko, która ma zawsze otwarte... No jak już naprawdę jest problem wielki, dlaczego nie? - odpowiedział bez zastanowienia kulinarny gwiazdor.
Drobnymi wpadkami zatem nie należy się przejmować. Pozostaje nam tylko życzyć wszystkim Wesołych Świąt - pełnych zdrowia, radości i miłości.
Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Polki marzą o ślubie. Uderzają w Kościół. "Zatrzymał się w rozwoju"
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.