Poseł PiS Jerzy Materna ostatnio udzielił wywiadów, w których opowiedział o śmierci swojej żony. Wiosną oboje ciężko przechodzili zakażenie koronawirusem i trafili do szpitala. Polityk pokonał COVID-19, ale jego żony, która kilka lat temu miała raka piersi, nie udało się uratować.
Poznałem ją w szkole podstawowej i wiedziałem, że to będzie moja żona. To była jedyna kobieta w moim życiu przez 39 lat. Bardzo to ceniłem. Im dłużej trwało małżeństwo, tym piękniejsze było - powiedział "Super Expressowi".
Czytaj także: Jerzy Materna stracił żonę. Sam ledwo przeżył COVID-19
Jerzy Materna wiele lat temu stracił córkę
Okazuje się, że to nie jedyna tragedia w rodzinie Jerzego Materny. 17 lat temu z powodu depresji stracił córkę.
Miała 19 lat, była w klasie maturalnej. To się jeszcze nie zabliźniło, a potem żona - wyznał polityk w rozmowie z "SE".
Poseł PiS ma jeszcze dwóch synów. Niestety jeden z nich zachorował na depresję i w styczniu rzucił studia.
Syn jest w depresji, bez chęci do życia. Piękny chłopak, mądry. Myślę sobie, że mądrzejszy ode mnie - powiedział Jerzy Materna.
Teraz nie ma siły nic zrobić. Mam nadzieję, że wróci na studia, ale teraz walczę o to, żeby mu się chciało żyć - dodał.
Zobacz także: Czarny scenariusz dla rządu PiS. Wszystko przez drożyznę