Do nieudanej kradzieży doszło na Lubelszczyźnie. Policja otrzymała zgłoszenie dotyczące włamania w domu pewnego mężczyzny. W budynku uszkodzona była elewacja. Podejrzenia spadły na znajomego, którego właściciel spotkał nieopodal swojej posesji.
Czytaj także: Nie żyje Helen McCrory. Gwiazda "Peaky Blinders" i Harry'ego Pottera miała 52 lata
Na miejsce włamania przybył patrol policji. Podejrzany o włamanie mężczyzna został zatrzymany przez mundurowych, kiedy wracał do swojego domu. Okazało się, że podejrzenia właściciela posesji były sprawdzone. Zatrzymany 38-latek przyznał się do zarzucanego czynu.
Mieszkaniec gminy Biała Podlaska udał się do znajomego w celu pożyczenia pieniędzy. Gdy zorientował się, że ten jest nieobecny postanowił się do niego włamać. Użył do tego łomu, który znalazł w garażu. Niedługo potem do domu wrócili właściciele. Spłoszony mężczyzna postanowił uciec. Jedyną rzecz, którą zdołał ukraść była pasztetowa w lodówce.
"Droga" pasztetowa
38-latek zapłaci naprawdę sporo za kradzież pasztetowej. Postawiono mu zarzut kradzieży z włamaniem, do którego się przyznał. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.