Krystyna Pawłowicz postanowiła wymownie skomentować "aferę" wokół "Soku z buraka". TVP Info ujawniło niedawno, że z założycielem strony, która niepochlebnie wypowiada się o rządach PiS, bezpośrednio wiadomości wymieniał mecenas Roman Giertych.
Ujawnione rozmowy, które mecenas Giertych przeprowadził z założycielem fanpejdża Mariuszem Kozakiem-Zagozdą, dla wielu oznaczają, że były minister edukacji mógł mieć albo ma nadal realny wpływ na to, co pojawia się w social mediach. Tak zasugerowało także TVP Info.
Giertych, tak, jak "Sok z buraka", nie pałają miłością do osoby Pawłowicz, obecnej sędzi TK. W przeszłości wielokrotnie na wspomnianym fanpejdżu komentowano czy to wpisy Pawłowicz, czy też jej działania polityczne i przedstawiano je w negatywnym świetle. Opisywano je w sposób, który, mówiąc delikatnie, raczej nie przypadł do gustu Krystynie Pawłowicz.
Z tego też powodu Krystyna Pawłowicz, odnosząc się do ujawnionych rozmów, postanowiła wrzucić post, w którym rozkazuje zarówno Giertychowi, jak i Kozakowi-Zagoździe, aby ci ją przeprosili. Opublikowane przez nią tweety bardzo nie spodobały się mecenasowi Romanowi Giertychowi, który odniósł się do jej "prośby". Zapytał wprost, za co ma przeprosić byłą posłankę.
Za to, że nie zgodziłem się, aby pani 15 lat temu sędzią TK została, o co mnie pani błagała? Nie mogłem. Do TK wybieramy osoby z doświadczeniem prawniczym, kulturalne, a przede wszystkim zrównoważone psychicznie - odpisał jej Giertych na Twitterze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.