Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej robi się coraz bardziej napięta. 8 listopada sieć obiegły zdjęcia i nagrania wideo tłumu migrantów na Białorusi idących w stronę Polski. Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych ocenił, że jest to największa do tej pory próba masowego, siłowego wejścia na teren naszego kraju.
Niepokojące obrazki stały się obiektem dyskusji zarówno wśród polityków, jak i internautów. Głos w sprawie postanowiła zabrać Krystyna Pawłowicz. Była posłanka w swoim stylu opublikowała na Twitterze wpis, w którym stwierdziła, że sytuacja na granicy nie jest kryzysem a zemstą Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki. Jej zdaniem przywódcy mieliby w ten sposób mścić się za porażki, które ponieśli ze strony Polski.
Pawłowicz nie sprecyzowała, o jakie porażki Rosji i Białorusi jej chodzi. Wpis byłej posłanki wywołał jednak sporą dyskusję. Wśród komentujących znaleźli się zarówno zwolennicy autorki posta, jak i jej przeciwnicy. Jedni przyznawali jej absolutną rację, a drudzy wytykali, że to jej była partia ma najbardziej skorzystać na strachu wyborców przed migrantami.
Tak, to ewidentna zemsta - napisał zgodnie jeden z internautów.
Przecież najbardziej na tym kryzysie korzysta Pani była partia - stwierdził przeciwnik Pawłowicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.