Krystyna Pawłowicz wróciła już do Warszawy po zabiegach w ośrodku spa, w którym jak przekonuje, była w celach zdrowotnych. Razem z nią wrócili funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa (SOP), którzy towarzyszą sędzi Trybunału Konstytucyjnego nawet w drodze do pracy.
Dowodem na wyjątkową ochronę są zdjęcia, które pokazał "Fakt". Widać na nich Krystynę Pawłowicz, która wychodzi rano ze swojego mieszkania, a razem z nią idzie jeden z funkcjonariuszy SOP-u. Wsiadają do samochodu i ruszają w  stronę Trybunału Konstytucyjnego. Za nimi rusza drugi samochód i policja.
"Żaden marszałek czy minister nie ma takiej asysty"
Samochód ochrony plus auta towarzyszące? Żaden marszałek czy minister nie ma takiej asysty. SOP sam nie zdecydowałby się na podjęcie ochrony na takim poziomie bez uzasadnionej przyczyny. Zakładam teoretycznie, że ma to związek z wyjazdem z ochroną do uzdrowiska, co wzbudziło w ludziach potężne emocje - mówi dla "Faktu" Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta i szef ochrony prezydenta Kwaśniewskiego.
Krystyna Pawłowicz nie widzi w tym nic złego, a ochronę SOP-u uzasadnia ciągłymi atakami na jej osobę. Sędzia na Twitterze przypomniała, że w 2017 roku oblano farbą grób jej rodziców, a po ostatnim wyjeździe do spa wiele osób jej groziło.
W przypadku Pawłowicz istotą rzeczy jest, czy decyzja była uzasadniona, czy nie, ale tego nie jestem w stanie rozstrzygnąć, bo powody przyznania ochrony są niejawne. Sam jako minister spraw wewnętrznych nigdy nie przyznałem sędziemu takiej ochrony - mówi o sprawie były szef MSWiW, Ludwik Dorn.
Ile kosztuje ochrona SOP? Tygodniowa praca dwóch funkcjonariuszy może wynieść około 5 tys. zł. Co oznacza, że do tej pory na Krystynę Pawłowicz przeznaczono dodatkowe kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.