Podczas gdy pierwsze doniesienia o śniętych rybach w Odrze pojawiły się już pod koniec lipca, to polski rząd zajął się tematem dopiero w tym tygodniu. Do analizy pobrano próbki wody z rzeki, ale nadal nie wiadomo, jaka substancja doprowadziła do skażenia Odry. Nie wskazano też podmiotu, który zatruł drugą najdłuższą rzekę w Polsce.
Pawłowicz szuka sprawców zatrucia Odry. Szybko została sprowadzona na ziemię
Biorąc pod uwagę położenie geograficzne rzeki, kierunek nurtu oraz chronologię wydarzeń, do skażenia musiało dojść w Polsce - najprawdopodobniej w okolicy województwa opolskiego i dolnośląskiego, bo tam pojawiły się pierwsze przypadki martwych ryb.
Tymczasem Krystyna Pawłowicz ma zupełnie inną teorię. "Czy brana jest pod uwagę też możliwość, iż zatrucia Odry dokonano z brzegu po stronie Niemiec? Czy oni też szukają u siebie sprawcy, czy Polska z góry zgodziła się tylko na jedną wersję o 'winie' po polskiej stronie...? Myślę, że ustalać należy, w czyim interesie było to zatrucie Odry…" - napisała sędzia Trybunału Konstytucyjnego na Twitterze.
Czytaj także: Niemcy przebadali wodę w Odrze. Znaleźli nie tylko rtęć
Zdaniem Pawłowicz, "udziału innych państw w tej katastrofie nie wolno z góry wykluczać". Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości ma w tej sytuacji szereg pytań. "Wiadomo już dokładnie, w którym miejscu zatruto rzekę? Czyimi rękami?" - zapytała na Twitterze.
Co ciekawe, część internautów podziela zdanie Pawłowicz i podkreśla, że jeśli w Polsce nie uda się znaleźć źródła zakażenia Odry, to "jest oczywiste, że to Niemcy".
Tyle że teorie głoszone przez Pawłowicz i jej sympatyków zostały szybko obalone przez osoby, które są świadome tego, że woda w Odrze płynie z Polski w kierunku Niemiec, więc ewentualna substancja nie byłaby w stanie płynąć pod prąd. "Widoczny brak podstawowej wiedzy z geografii własnego kraju" - napisał jeden z internautów.
"Zakłada Pani, że rzeka płynie jednak w kierunku morza?" - zapytał inny z użytkowników Twittera. "Niemożliwe jest, by zrobili to Niemcy. Z przyczyn geograficznych" - dodał kolejny z internautów.
Pawłowicz ma też odpowiedź dla tych, którzy wykluczają udział Niemców w katastrofie ekologicznej na Odrze. Była posłanka postanowiła się odnieść do teorii, jakoby substancje miały płynąć pod prąd. "Skąd wiadomo,że pod prąd...? Wszystko jest dopiero ustalane, ale pan już wie... Każde pytanie można teraz zadać. Jak pan myśli, w czyim interesie jest ta katastrofa...?" - odpowiedziała Pawłowicz na kpiący komentarz internauty, który zasugerował, że chemikalia z Niemiec popłynęły pod prąd aż na Opolszczyznę.
"Badana powinna być każda, nawet mało prawdopodobna wersja. A nie z góry ustawianie badania tej katastrofy na winę Polski. Być może w ciągu przyczyn są też działania innych państw. Kto miał interes w wywołaniu tej katastrofy?" - zapytała w jednym ze wpisów Pawłowicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.