Według Pauliny Banasiak, mamy małego Jasia do wypadku doszło 26 kwietnia 2018r. około 15. Chłopiec razem z babcią podróżował metrem do stacji metro Centrum. Po wyjściu z metra udali się do wyjścia w stronę Alej Jerozolimskich na tzw. „Patelnię”.
"Wjeżdżając schodami ruchomymi Janek został potracony przez mężczyznę przepychającego się na schodach w stronę wyjścia. Na skutek potrącenia spadł ze schodów. Jaś ma złamany nos i mocno zadrapaną twarz, co widać na zdjęciach, które załączam" - czytamy w poście.
Kobieta pisze, że mężczyzna, który potracił Jasia nie zatrzymał się, żeby wyjaśnić cała sytuację, nie udzielił pomocy wręcz uciekł z miejsca zdarzenia.
Kobieta zwraca się do internautów i osób, które tamtego dnia widziały całe zajście o kontakt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Facebook