Paul Fitzgerald pobił i udusił Richarda Huckle'a. Później zeznał, że planował także pokroić swoją ofiarę i ugotować kawałki ciała. Właśnie ruszył proces w tej sprawie.
Czytaj także: Krótko go podsumował. Seksuolog o Rydzyku
Do zabójstwa doszło 13 października 2019 roku. Strażnicy więzienni zostali wezwani do celi obu mężczyzn i znaleźli Huckle'a zakneblowanego i związanego. Wokół szyi miał zaciśnięty kabel. Fitzgerald stał nad nim i zdawał się szeptać do ucha swojej ofiary.
Za karę zamordował pedofila
Fitzgerald został natychmiast wyprowadzony z celi. Strażnicy próbowali udzielić pierwszej pomocy rannemu więźniowi, ale nie udało się go uratować. Fitzgerald powiedział później funkcjonariuszom: "Myślę, że go zabiłem, on nie żyje".
Huckle otrzymał 22 wyroki dożywocia w  2016 roku za bezprecedensową liczbę przestępstw popełnionych wobec dzieci. Dopuszczał się molestowania i gwałtów na dzieciach w wieku od sześciu miesięcy do 12 lat.
Prokurator Alistair Neil MacDonald QC powiedział, że atak to "forma kary" ze strony Fitzgeralda za zbrodnie popełnione przez Huckle'a. Zabójstwo zostało "starannie zaplanowane i przemyślane" przez Fitzgeralda. Zabójca planował w podobny sposób potraktować dwóch lub trzech innych współwięźniów, ale ostatecznie skupił się na swojej pierwszej ofierze. Według brytyjskich mediów Fitzgerald odsiaduje wyrok za gwałt na kobiecie.
To był starannie zaplanowany atak, w którego trakcie Huckle został poddany przedłużającym się torturom, które miały go również upokorzyć - dodał prokurator.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.