W volkswagenie siedziało dwóch mężczyzn - obywateli Ukrainy. Audi Aleksandry K. wbiło się w nie aż do przednich siedzeń. Kierowca samochodu zmarł, a pasażer odniósł wówczas poważne obrażenia.
Kierująca audi miała około dwóch promili alkoholu w wydychanym powietrzu - przekazała wówczas Komenda Stołeczna Policji.
"Miała zły dzień"
Według TVN Warszawa Aleksandra K. zeznawała, że gdy doszło do wypadku, miała zły dzień. Praca od rana do późnego wieczora. Na wieczór umówiła się z kolegą, około 20:30 poszli coś zjeść i zamówili drinki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypity alkohol nie powstrzymał kobiety przed wsiadaniem za kółko.
Jak ustalili śledczy, w momencie zderzenia na światłach audi mogło mieć na liczniku nawet 120 km/h. Dosłownie pięć sekund przed wypadkiem kobieta gnała aż 180 km/h - tak wynika z zapisów rejestratora w samochodzie.
Wyrok bez taryfy ulgowej
Aleksandra K. usłyszała wyrok na początku kwietnia. Jak informował Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, kobietę skazano na sześć i pół roku więzienia. Dodatkowo ma ona dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Sędzia orzekł także nawiązkę w wysokości 10 tys. zł do wpłacenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Prokuratura wnioskowała o wyrok więzienia dłuższy o rok. Jednak nie wiadomo jeszcze, czy złoży apelację.
Ocena wyroku zostanie dokonana po uzyskaniu jego pisemnego uzasadnienia - powiedział prok. Banna w rozmowie z TVN Warszawa.
Wyrok nie jest prawomocny.