Dramat rozegrał się 18 czerwca przy ul. Dąbrówki w Mysłowicach. Pewna kobieta była zaniepokojona wydłużającą się nieobecnością swojej córki. Ok. godz. 20:30 na terenie prywatnej posesji w dzielnicy budujących się tam domów jednorodzinnych rozpoczęła poszukiwania 7-latki. Niestety niedługo później dokonała wstrząsającego odkrycia.
Dziewczynka leżała przysypana górą piachu. Najprawdopodobniej została zasypana podczas zabawy. Do dramatu doszło na terenie posesji należącej do rodziców dziecka. Matka niezwłocznie miała podjąć się reanimacji swojej córki, jednak jej wysiłki na nic się nie zdały. Życia dziecka nie udało się uratować. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon.
Najprawdopodobniej doszło do nieszczęśliwego wypadku. Dokładne okoliczności tragedii zostaną zbadane przez śledczych. Zapowiedziano również, że zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 7-latki. Ma wykluczyć czy nie było innych przyczyn śmierci.
Wszystko wskazuje na to, że to nieszczęśliwy wypadek. Zleciliśmy przeprowadzenie sekcji zwłok, by wykluczyć czy nie było innych przyczyn śmierci, np. spowodowanych chorobą - powiedziała Marta Bińkowska, zastępca prokuratora rejonowego w Mysłowicach.