Jak przekazał Główny Urząd Statystyczny, inflacja w lutym osiągnęła rekordowy poziom 18,1 proc. W związku z tym podrożały towary w sklepach. Pod koniec lutego klienci alarmowali o wysokich cenach papryki, pomidorów i cebuli. Z kolei na początku marca rekordy biła cena majonezu.
Z danych urzędu wynika także, że w styczniu 2022 r. za bochenek zwykłego pszenno-żytniego chleba płaciliśmy średnio 3,62 zł. Teraz to już prawie 5 zł. Są województwa, gdzie cena przebija ten poziom.
Z kolei z raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych" opracowanego przez UCE Research i Wyższej Szkoły Bankowej wynika, że ceny w sklepach wzrosły średnio o 20,8 procent. Wyniki opracowano na podstawie analizy cen 100 produktów w ponad 37 tys. sklepów detalicznych, a wartości uśredniono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny pieczywa. Pomoc nie dla wszystkich
Z powodu tak drastycznie rosnących cen na początku lutego br. premier Mateusz Morawiecki zapowiedział pomoc. Jednak nie obejmuje ona wszystkich. Skierowana jest tylko do małych piekarni i cukierni. Polega ona na tym, że ustawowo zamrożono ceny gazu na poziomie 200 zł za MWh.
To będzie wielka ulga dla tych piekarni, dla tych cukierni, które muszą płacić dzisiaj więcej. Od 1 kwietnia mogą planować sobie już znacząco niższy koszt - powiedział wtedy Mateusz Morawiecki.
Obecnie o obniżce cen gazu mówił także Waldemar Buda, minister rozwoju. - Maksymalna cena za gaz dla piekarni i cukierni to rozwiązanie, które pozwoli obniżyć ceny gazu nawet dwu-, trzykrotnie. To bardzo duża pomoc w sytuacji wysokich cen surowców energetycznych, będących efektem rosyjskiej agresji w Ukrainie - powiedzial szef resortu rozwoju Polskiej Agencji Prasowej.
Czytaj również: Niemiec w Biedronce. Oto co napisał o cenach
Piekarz: to tylko część kosztów
Tak więc, jeżeli koszty będą niższe, to jest szansa na to, że ceny pieczywa spadną? - Jeśli już dojdzie do takich spadków cen, o jakich mówi rząd, to ja w pierwszym rzędzie myślałbym raczej o podwyżkach pensji dla moich pracowników. Ich koszty życia też bardzo wzrosły - powiedział w rozmowie z "Faktem" Andrzej Mielnik, właściciel piekarni w Kołobrzegu.
Dopiero w kolejnym etapie rozważałbym obniżkę cen moich wyrobów. Poza tym ceny prądu czy gazu, to tylko część kosztów, które w ostatnim czasie radykalnie wzrosły - dodał.
Przypomnijmy, że niższe stawki cen gazu dla małych piekarni i cukierni mają obowiązywać do końca roku.
Czytaj także: "Klientka się popłakała". Ludzie nie mogą uwierzyć